18. Dziękuję Fiołku

149 13 7
                                    

Wysoki brunet ubrany w czarny garnitur z intesnywnie niebieskim krawatem oczekiwał swojego chłopaka. Po kilku minutach przy drzwiach do Wielkiej Sali podszedł blondyn w równie pięknym garniturze z zielonym krawatem. Na powitanie dostał całusa w policzek od wyższego chłopaka. Uśmiechnął się mimowolnie na gest. Wkroczyli do sali siadając gdzieś na tyłach. Za dosłownie chwilkę zacznie się przemowa dotyczącą zakończenia roku szkolnego. Szczerze mówiąc, Harry cieszył się z tego powodu gdyż miał małą niespodziankę dla byłego Ślizgona. Chwilę później rozbrzmiał głos profesora Dumbledore'a.

-Serdecznie dziękuje wszystkim za przybycie na tak ważne spotkanie jak zakończenie roku.

-Przejdźmy do wyróżnień najlepszych uczniów na każdym roku. - blondyn lekko drgnął na słowa dyrektora.

-Louise Fontwell, najlepsza uczennica szóstego roku w naszej szkole. A teraz przejdźmy do najważniejszego roku. Najlepszym uczniem na siódmym roku jest... Pan Dracon Malfoy. Zapraszamy wszystkich. - rozległy się liczne oklaski na sali. Dyrektor machnął dłonią w stronę stołu nauczycieli. Cała siódemka zebrała się we wskazanym miejscu i ustawiła od najmłodszego roku do najstarszego. Każdy dostał gratulacje od wszystkich nauczycieli, na koniec dyrektor podarował im swego rodzaju dyplomy z ich imieniem i nazwiskiem i tym co osiągnęli. Draco z ogromnym uśmiechem wrócił do bruneta, usiadł przy nim i przytulił czule. Zielonooki również go przytulił i szczerze pochwalił.

~•~

Po zakończeniu obydwoje pakowali walizki. Zmęczony blondyn usiadł na łóżku wzdychając ciężko.

-Gratuluje dyplomu Draco. - przed oczami blondyna stanął wysoki brunet znany już jako Felix.

-Dzięki. Wiesz, że też mogłbyś mieć taki dyplom? - spytał uśmiechając się lekko.

-Ja i dyplom? Chyba za denerwowanie innych. Jestem w tym mistrzem. - zaśmiał się szatyn.

-Nie przesadzaj. Jak tam ci idzie z pakowaniem?

-Skończyłem na szczęście. Widzę, że ty z resztą też. - spojrzał na kufer blondyna.

-Tak. - westchnął.

-Coś nie tak?

-Może trochę. W sensie wiesz, chodzi o mnie i Harry'ego. Boję się co z nami będzie jak wrócimy do domów. Boję się, że mnie zostawi. - przyznał.

-Nie martw się Draco. Harry to naprawdę dobry gość nie miałby serca cię zostawiać. - przytulił przyjaciela w pocieszeniu.

-Tak myślisz?

-Ja to wiem Draco. A teraz proszę aby na tej buźce pojawił się szeroki uśmiech. - sam wyszczerzył się ukazując dołeczki.

-No dobrze... - lekki uśmiech zawitał na twarzy blondyna.

-I widzisz? Od razu lepiej.

-Dziękuje Fiołku. - zachichotał Draco.

-Fiołku? Cóż za dziwne określenie.

-Wzięło się przez twój kolor oczu. Chodź, musimy zrobić ceremonię mianowania nowego przezwiska. - zaśmiał się wstając.

Jednym ruchem różdżki w pokoju było jaśniej, więcej śmiesznych rzeczy, każdy został odziany w przygłupie szaty i oczywiście duże pozłacane berło z głową błazna na czubku zawitało w dłoni Draco.

-Będziesz mnie mianować tą pałą z głową błazna? - spytał powstrzymując śmiech.

-To nie żadna pała idioto tylko berło! A jak będziesz się śmiać to walne cię tym w łeb. A to boli. - zagroził.

-Skąd wiesz, że boli?

-To metal ułomie! - zaśmiał się.

-Okej, przystąpmy do ceremonii mianowania.

Draco stanął na podwyższeniu i gestem ręki nakazał podejść szatynowi bliżej siebie.

-Ruchy nie mam całego dnia!

-Już, już królu błaźnie. - zażartował.

-Giń! - starszy chłopak momentalnie dostał w głowę berłem na co krzyknął.

-Mówiłem? A teraz ruszaj tyłek i chodź tu. - chłopak podszedł i klęknął na kolano.

-Czy ty, Felixie Gerardzie jakiś tam, przyjmujesz nowe przezwisko brzmiące, Fiołek?

-Tak, panie. - zaśmiał się.

-Tak więc oto mianuje cię Fiołkiem. - mianował chłopaka.

-Dzięki panie błaźnie.

-Nie ma za co Fiołku. W nagrodę możesz posprzątać. - uśmiechnął się.

-Chyba śnisz blondasie.

-Tylko machnięcie różdżką. - wykonał zajęcie i było po wszystkim.

~•~

Dwaj chłopcy po zakończeniu roku szkolnego właśnie siedzieli w swojej ulubionej kawiarni. Dostarczona kawa została do połowy wypita przez bruneta. Widać iż Wybraniec denerwował się. Miał ogromnie ważne pytanie do swojego ukochanego.

-Draco mam do ciebie ważne pytanie. - zdołał wykrzesać z siebie jakąkolwiek odwagę.

-O co chodzi Harry? - momentalnie spojrzał w butelkowe oczy.

-Wiesz, skoro skończyliśmy szkołę... Ii..

-Po prostu powiedz. - wziął w dłoń jego aby go uspokoić chodź chwilę.

Brunet wziął wdech i zaczął mówić.

-Czy nie zechciał byś ze mną zamieszkać? Wiesz, gdzieś w Londynie. - uśmiechnął się nieśmiało.

Draco momentalnie zatkało. Kiedyś Harry coś o tym wspominał ale blondyn myślał iż to jakiś żart czy cokolwiek. Teraz nie wiedział co ma odpowiedzieć. Tak? Nie? Wiele myśli chodziło po jego głowie w tym momencie. Wziął wdech jednak jedynie ciche westchnienie wyszło z jego ust. Znów spojrzał w oczy ukochanego myśląc gorączkowo.

Uroczy ChłopiecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz