N.O.C B.U.R.Z.Y

Zacznij od początku
                                        

- Dlaczego tu jesteście?- dopytywał.

- CyberLife coś zrobiło i androidy zostały skreślone z listy obywateli.  Naszemu tacie zrobili reset pamięci, a mamę i dziadka zabrali do więzienia. Uciekliśmy, bo nas też chcieli zabrać.- wyjaśnił Jeremy.

- Chyba wiem kto wam pomoże. Zadzwonię do niej jeszcze dzisiaj.- Ralph nalał wrzątku do blaszanych kubków, w których uprzednio umieścił torebki z herbatą i podał je bliźniakom.

Następnie udał się do innego pomieszczenia w pustostanie by zadzwonić. Wrócił po krótkiej chwili.

- Załatwione.- stwierdził- Pomoc jutro po was przyjedzie. A teraz wypijcie herbatę i kładźcie się spać. Tu macie koce.-
*****
Richard, z Alice na rękach, maszerował już dobrą godzinę i powoli zaczynał odczuwać coraz większe ubytki w energii.
Dodatkowo padał obwicie deszcz ze śniegiem i, gdy ubrana tylko w sweterek dziewczynka stwierdziła, że jej zimno.

Android rozejrzał się naokoło i ku swojej uldze dostrzegł dom.
Wymyślił na prędko co powie właścicielom budynku i tak szybko jak był w stanie dotarł pod drzwi.
Po dwukrotnym zapukaniu, otworzyła mu jakaś kobieta.

Według jego skanerów była to czterdziestoletnia Maya Oakley.

- Dobry wieczór, przepraszam za najście... mógłbym od pani zadzwonić? Ukradli mi samochód.- wyjaśnił RK900.

- O matko!- zawołała kobieta- Jak to ukradli? Gdzie?-

- Córka musiała za potrzebą więc wysiedliśmy na chwile i wtedy ktoś wszedł do środka i zwyczajnie odjechał...- westchnął Nines- Głupi ja! Było zamknąć drzwi na klucz!-

- Proszę, niech pan wejdzie, dziewczynka na pewno bardzo przemarzła.- Maya wpuściła androida i Alice do środka.

Tam  RK900 zostawił dziecko na kanapie, a sam poszedł za właścicielką domu, która wskazała mu telefon.

- Proszę.- powiedziała, wskazują aparat.

Richard najpierw wykręcił numer Gavina.
Liczył na to, że jego partner nie dał się wsadzić do więzienia.
Miał też nadzieje, że mężczyźnie nic się nie stało.
Tym bardziej jego niepokój wzrósł, gdy Reed nie odebrał.
Wtedy Rich zadzwonił do Andersonów. Ani Laura ani Connor nie odebrali. Dopiero Hank podniósł słuchawkę.

- Gdzie ty jesteś?- spytał emerytowany porucznik.

- Jakąś godzinę na wschód od Lansing. Tam wywieźli cześć z nas. Co z wami?- odparł RK900 pytaniem na pytanie.

- Connorowi wykasowali pamięć. Laura i Gavin są w więzieniu, a Amelia i Jeremy dali dyla.- wyjaśnił rozmówca, a Richard westchnął ciężko.

Mógł się spodziewać, że CyberLife wymyśli coś takiego.
Dopiero po dłuższej chwili dotarł do niego jednak pierwszy wers wypowiedzi byłego policjanta.

- Jak to Connorowi skasowali pamięć?- spytał półszeptem.

- Normalnie. Znów nie jest defektem. I znów stał się łowcą. Szuka defektów na zlecenie.- rzekł Hank, po czym dodał- Sam uciekłeś?-

- Nie. Z dzieckiem androidem. Dziewczynką o imieniu Alice. Przekaz to androidom "z Jerycha" jeśli dasz radę. Zadzwonię jak tylko będę mógł. Muszę wracać do Alice.- po tych słowach RK900 mężczyźni pożegnali się i rozłączyli.

- Richard?- szepnęła YK500, która nagle podbiegła do Nines'a i objęła jego nogi.

- Tak słonko?- zapytał i przykucnął aby jego twarz znalazła się na wysokości wzroku dziewczynki.

- Nie podoba mi się ta pani. Ona... strasznie się do mnie klei. Przytula, głaszcze...- wydukała YK500.

- Może po prostu chce być miła. Ale nie martw się, nic ci nie zrobi. Będę cię pilnował.- Nines wziął dziecko za rękę i wrócił do miejsca, gdzie ostatni raz widział Mayę.

- Przepraszam, że wcześniej się nie przedstawiłam... nazywam się Maya Oakley. Pańska córka już mi powiedziała, że ma na imię Alice. A pan?- zapytała właścicielka domu.

- Richard. Richard Reed.- odpowiedział RK900- Wie pani może gdzie można znaleźć tu jakiś hotel albo motel, żebyśmy mogli przenocować? Dopiero jutro mój przyjaciel po nas przyjedzie.-

- Oj nie będzie się pan włóczył z małą po nocy w takim mrozie. Mam pokój gościnny na górze. Możecie tam zanocować.- 
*****
Alice, jako android dziecko, mogła zasnąć.
Dlatego, gdy to się stało Richard postanowił udać się na zwiad. Chciał to zrobić aby upewnić się, że nic tu im nie grozi.
Aby zapewnić Alice bezpieczeństwo, zostawił drzwi zamknięte na klucz.

RK900 bardzo cicho przemieszczał się po mieszkaniu.
Po dłuższej chwili znalazł wejście na strych, gdzie się skierował.
Tam jego uwagę przykuła dziwnie luźna ścienna panela.

Android odsunął ją i wyciągnął z dziury w ścianie tekturowe pudełko. Wewnątrz znalazł jakieś dokumenty i dziecięcy bucik.
Z czystej ciekawości zabrał się za czytanie papierów i Bogu dzięki, że tak zrobił.

- Schizofreniczka...- powiedział do siebie- Nasza gospodyni to schizofreniczka.-

Z dokumentów Mayi dowiedział się jeszcze, że popadła ona w obłęd po porwaniu córeczki.

I wtedy do jego uszu dotarł wrzask Alice.

RK900 w te pędy zbiegł na dół po schodach.
Na drugim pietrze Maya właśnie zdążyła złapać dziewczynkę.

- Ani kroku!- huknęła mierząc do Richarda z broni, jednocześnie oplatając YK500 ręka w pasie- Odsuń się od mojej dziewczynki!-

- Maya...- zaczął spokojnie Nines- To nie jest twoja córka.-

- Kłamiesz!- w odpowiedzi, kobieta zaczęła machać bronią na boki jak szalona.

Swoją drogą to porównanie było w jej wypadku całkiem adekwatne i złowieszczo prawdziwe.

- Porwałeś ją! Bezczelnie mi ją odebrałeś!- Oakley wycelowała z pistoletu w Richarda, wciąż trzymając Alice.

- Zapłacisz za to!- wrzasnęła kobieta i strzeliła.

Pocisk minął RK900 na milimetry i wtedy ten zdecydował się działać.

Rzucił się na kobietę i odepchnął od niej Alice.
Pomiędzy nim, a właścicielką domu wywiązała się szarpanina. Kobieta upuściła broń, tuż przed tym jak oboje sturlali się po schodach na parter.

Tam, Maya chwyciła w rękę ramkę ze zdjęciem, rozbiła ją o podłogę po czym pochwyciła duży szklany odłamek i spróbowała nim uderzyć androida.

Ten jednak był ją w stanie powstrzymać ale nie znajdował się w zbyt dobrym położeniu.
Kobieta siedziała na nim i coraz szybciej zamachiwała się szkłem.
W ten sposób Richard miał już całe poharatane ręce i przedramiona.

- Alice uciekaj!- zawołał do dziewczynki, podczas gdy Maya wzięła jeszcze jeden zamach.

I wtedy na jej klatce piersiowej pojawiła się wielka, ziejąca dziura.

Bezwładne ciało Oakley, runęło na ziemie obok Richarda.

Android podniósł wzrok i u szczytu schodów dostrzegł Alice. Dziewczynka trzymała w rękach broń, którą wcześniej upuściła Maya.

RK900 wstał z ziemi i rozłożył ręce na boki po czym zaczął wchodzić po schodach.
Gdy był już na drugim pietrze, YK500 upuściła broń i przytuliła się do niego.

D.E.C.A.D.E |dbh.ff|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz