„Amen"

67 22 11
                                    

Znów przychodzę do Ciebie, Boże
Klękam i spuszczam wzrok 
Bo mam nieczyste serce 
Które od dawna spowija mrok
I cóż 
Powiedzieć mam teraz 
Gdy słyszę kazanie 
Jedno, drugie 
I wyznaję swoją wiarę
A raczej, jej brak 
Mówią mi 
"zaufaj Panu, to jedyna nadzieja 
Na szczęście w niebie"
A ja kulę się, bo nie wiem
Za czyim głosem iść
Zgubiłam się w tym świecie, Boże
Nie mogę odnaleźć drogi 
Jestem w ciemnym lesie 
Sama 
Tak się zda
Światło może przynieść wybawienie
Albo moją zgubę
Boję się
To jedyne co czuję
Nie wiem już gdzie jest zło
A gdzie dobro się ukrywa
Bo nieustannie jedno i drugie 
Wciąż mnie do siebie przyzywa 
Cichymi szeptami w nocy 
I krzykiem z moich ust, ranieniem 
Boże, bądź moim wybawieniem
Wskaż mi drogę ku szczęściu 

Amen 

/16.12.2018/ ~wena jest czasem naprawdę kapryśna, to wiersz sprzed paru minut

Zagubiona wśród myśli ☑Where stories live. Discover now