🔴6🔵

1.8K 105 26
                                    

Adrien

To dziś. To ten dzień. To ten cholerny moment, w którym nareszcie skończyłem studia i mogę wrócić do Paryża. Z racji tego że mój ojciec zabronił mi cokolwiek sprawdzić na temat co się działo w Paryżu to nie bardzo wiem czego się spodziewać. Pewnie jak wrócę całe miasto będzie zniszczone, a po ulicach będą biegali wszyscy super złoczyńcy. Nie no żartuje.

Szedłem na dół do kuchni by zrobić sobie szybkie śniadanie. Spojrzałem na zegarek. Mam jeszcze półtorej godziny. Zdążę.

Wziąłem do ręki telefon. Odblokowalem go. Chciałem sprawdzić media społecznościowe, lecz przeszkodziła mi w tym moja tapeta. Zdjęcie Marinette. Wyglądała tak pięknie... Mimowolnie się uśmiechnąłem. Tęsknię za nią, lecz wiem że ona mnie nienawidzi. Chciałbym to wszystko naprawić.. ale nie uda mi się to..

Szczerze? Nie mam po co wracać do Paryża. Nie ma tam już osoby, którą kocham, mojego podwójnego życia, moich rodziców i przyjaciół. Niby nie zerwaliśmy przyjaźni, ale gdy się dowiedzieli co zrobiłem Mari to przyestali się do mnie odzywać po części.

Jeśli chodzi o mojego ojca. Nie ma go tu. Cały czas był w Paryżu. Niby załatwiał jakieś sprawy, ale kto mu w to uwierzy?

Zrezygnowałem z przeglądania medii. Zabrałem się do jedzenia śniadania. Jeszcze godzina, a nigdy nie wrócę tu z przymusu kogo kolwiek.

⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫

Odbieram właśnie bagaż. Cieszę się niesamowicie, ale i się boję. Boję się spotkać Marinette. Co jej powiem gdy ją spotkam? Nie mam pojęcia. Ale co ma być to będzie..

Wyszedłem z lotniska, ale to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania.

Całe miasto było praktycznie zniszczone. Na ulicach było pusto. Jak wysiadałem z samolotu wszystko wyglądało na zwyczajne, ale po tej stronie wszystko wygląda strasznie.

Zobaczyłem moją limuzynę i szybko do niej wsiadłem.

- Dzień dobry Panie Agrest. - powiedział szofer.

- No nie wiem czy taki dobry.. Karolu co tu się działo przez te trzy lata?- zapytałem go.

- Cały Paryż został zniszczony przez Władcę Ciem i jego pomocników.
Są to Księżniczka Paryża i Pan Ciemności.

- A wiesz jak oni wyglądają? Albo kim są naprawdę? - dopytywałem

- Nikt nie wiem kim są, lecz wszyscy wiedzą jak wyglądają i co zrobili z Biedronką i Czarnym Kotem. Po tym jak pojawił się nowy Czarny Kot wszyscy myśleli, że będzie jak dawniej.. Lecz pewnego dnia, gdy zaczęły się walić wszystkie budynki, mieszkania, domy i sklepy wiedzieliśmy, że jest coś nie tak. Wtedy właśnie pojawili się oni mówiąc, że nasi obrońcy Paryża już nie wrócą..

Miałem jeszcze o coś zapytać, ale zobaczyłem że skręcamy w zupełnie inną dzielnice niż tam gdzie mieszkałem.

- Karolu gdzie jedziemy?

- Twój dom został zniszczony, więc twój ojciec się przeprowadził do innej dzielnicy - odpowiedział

Nagle coś strzeliło w samochód, którym jechaliśmy. Zaczął się palić. Patrzyłem na to w szoku do momentu aż szofer wyciągnął mnie z płonącego auta. I wtedy zobaczyłem ich. Księżniczkę Paryża i Pana Ciemności. Śmiali się z nas. Lecz w pewnym momencie dziewczyna spojrzała na mnie. W jej oczach widziałem szok, zdezorientację, złość i przerażenie. Zdziwiła się widząc modela, którego nie było tu trzy lata, ale dlaczego złość i przerażenie?

Karol pociągnął mnie za ramię. Weszliśmy do jakieś kamienicy.
Dalej nic nie pamiętam, ponieważ dostałem w głowę i straciłem przytomność.

Marinette

- Czyś ty oszalała?! - obecnie siedziałam w naszym '' pałacu '' i byłam opierniczana przez naszego kochanego WC.

- Tak, przez was już dawno - przewrociłam oczami.

-Mieliśmy się go pozbyć dobiero po jego ojcu! - krzyczał

- Daj spokój Felix. Im szybciej tym lepiej.

- Wiesz jaki błąd popelniłaś! - kiwnełam głową na znak, że nie wiem - Teraz mój kochany braciszek Gabryś, jak go nazywasz może chcieć cię zabić! - wytłumaczył

- Felix! Odpuścił byś jej trochę. Ale w jednym masz rację nie powinnaś była tego robić Marinette, wiem że go nienawidzisz, ale to mój syn i nie chce żebyś go zabiła. - powiedziała kobita, która weszła do sali

-Dobrze Marinette tym razem Ci odpuszczę, ale masz się pilnować! - oznajmił Felix

- Dziękuję Felix - powiedziała jego żona, to właśnie ona zawsze ratowała mnie przed jego karami i za to byłam jej ogromnie wdzięczna.

Poczułam okropny ból, jakby ktoś mnie ściskał. To on. To Gabriel. Już wie co zrobiłam '' jego'' synkowi. Upadłam ból był niesamowity.

- Emily zabierzmy ją do jej pokoju! - Emily i Felix podbiegli do mnie. Złapali mnie i zanieśli do mojego pokoju. Felix nie jest złym człowiekiem chciał się zemścić na swoim bracie, zostaliśmy przyjaciółmi po mimo różnicy wieku. Dlatego oddaliśmy mu miracula, po to żeby mógł ożywić Emily. Zabrał miraculum Władcy Ciem by się zemścić.

Doszliśmy do mojego pokoju. Byłam przyzwyczajona do tego bólu. Gabryś robił tak za każdym razem jeśli coś mu nie pasowało. Ale jak on to robił? Już tłumaczę. A więc jeszcze zapanowania Gabriela wysłał do mnie akumę, która wleciala do mojego serca i nie mogę się jej pozbyć. Fajnie prawda?

- Felix zostawisz nas same? - poprosiła Emily

- Nie mogę - choć mówił tak za każdym razem, widać że się martwi. Ale tak szczerze, nie dlatego że nie znajdzie lepszego zastępstwa za mnie tylko martwił się o mnie. Gdy wszyscy odwrócili się od niego ja byłam jego wsparciem i tak się zaprzyjaźniliśmy.

- Felix dam sobie radę - powiedziałam, a ten tylko westchnął i wyszedł.

- Marinette?

- Tak Emily? - ból powoli zaczął ustępować

- Dlaczego się boisz? - zapytała

- Ja? Ja wcale się nie boję. O czym ty mówisz?

- Boisz się go spotkać, bo on może cię zmienić - sprecyzowała, lecz niestety miała rację.

- Bo nie chce się zmieniać. Nie chcę żeby znów to zrobił. Teraz jestem szczęśliwa z tobą, Luką i Felix'sem - wyjaśniłam

- Mari, ale to lepiej żebyś była dobra. Jeśli odmienisz się ty to i cały Paryż wiesz o tym.

- Ale ja tego nie chce - wstałam i skierowałam się do wyjścia. Ona zawsze była przeciwna temu, żebym była zła, ale ja wiem co dla mnie dobre i nie zamierzam z tego zrezygnować.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie kochani! A więc tak :
- przepraszam was za to że nie było rozdziałów, więc postanowiłam wam to wynagrodzić i napisać dłuższy niż zwykle
- chce podziękować wam za tyle gwiazdek, miłych komentarzy i dużą ilość wyświetleń
- i przede wszystkim życzę wam miłych, śnieżnych świąt ❤️🎄🎊🎁
I wesołego nowego roku! 🎉🎉🎉🎉
Także dziękuję za uwagę i do napisania 😁




Do Końca Świata // Miraculous Where stories live. Discover now