Yoongi pov.
Horse: Ej, ej, ej, Jimin, a ten film kojarzysz?
Horse: [link]
ChimChim: Taaak! Jest super!!
ChimChim: Mam go nawet w top ulubionych filmów
ChimChim: |ω・')
Horse: Kto jak kto, ale wiedziałem, że ty masz dobry gust
Horse: Z byle kim by mnie Yoongi nie zapoznał
Horse: Nie, cukier?
Sugar: No raczej, a co ty myślałeś?
Sugar: Mało kto zasługuje na przyjaźń ze mną
ChimChim: Czuję się zaszczycony
ChimChim: (^-^)
Sugar: I prawidłowo.
Sugar: Właściwie, dogadujecie się zadziwiająco dobrze jak na tak krótki okres znajomości. Mam się czuć zazdrosny, albo pominięty?
Horse: Coś ty, Yoonguś, wiesz, że Ciebie tu każdy kocha najmocniej <3
Horse: Jestem wdzięczny, że nas w końcu ze sobą zapoznałeś
Horse: I nie mogę doczekać się soboty!
Odłożyłem telefon na bok.
Miałem cholernie złe przeczucia odnośnie tego poniedziałku. Nie widzieli się jeszcze na żywo, a już mają tak dobry kontakt. Co jeżeli po spotkaniu zżyją się jeszcze bardziej, a ja będę czuł się jak piąte koło u wozu? Jak zbędny element, problem?
Czy byłem zazdrosny? Szczerze, ciężko było mi to zdefiniować. Czułem jedynie strach przed stratą któregoś z nich. Już teraz pisząc z nimi, chwilami czułem, że na siłę wciskam się w konwersację, poza tym wizja spotkania, na którym oni będą szli przede mną żywo rozmawiając, a ja będę sunął za nimi niczym cień, nie była zbytnio zachęcająca.
Ponownie chwyciłem w dłoń telefon i odpaliłem kakao, tylko po to by zobaczyć, że oni już zmienili temat. Teraz pisali o jakiś zasranych jednorożcach. Przygryzłem dolną wargę, czując rosnącą we mnie frustrację. Jak niby mam się wpasować w rozmowy, które zupełnie nie są moimi klimatami?
Nagle mój telefon zaczął mocniej wibrować. Dostałem od Hoseok'a sms'a, kazał mi wejść na kakao i to pilnie. Nie było mnie praktycznie pięć sekund, a ten już mnie potrzebuje. Prychnąłem, włączając ponownie aplikacje.
(...)
ChimChim: Może po prostu napisz do niego sms'a? Wiesz, pewnie wyłączył internet i coś robi.
Horse: Oke! To zaraz wracam
Sugar: Nie było mnie dosłownie moment, a wy już mnie potrzebujecie
Sugar: Co się dzieje, dzieciaczki wy moje?
Horse: No booo... Coś nam nie idzie z układem
Horse: A Jeongguk napisał mi przed chwilą, że wykładowca się rozchorował więc mamy trochę więcej czasu
Horse: I przypomniał mi się układ, który przedstawiłeś w liceum na konkursie muzycznym
Horse: Nie chcesz nas go nauczyć? T~T
Szczerze, nie spodziewałem się, że będzie chciał do tego mojej pomocy, a zwłaszcza, że poprosi mnie o układ, który moim zdaniem wyszedł co najmniej średnio i potrzebuje wiele poprawek. Choć bardziej w tym momencie zastanawiała mnie inna rzecz.
Sugar: Co będę z tego miał?
Horse: ... Moją miłość?
Sugar: Pff... Tylko dla tego mam się produkować?
Horse: Kupię ci loda, upiekę ciasto, albo stek, taki co lubisz. No prooooszę...!!!!!!
Sugar: Hm... Jakiej wielkości będzie ten stek?
Horse: Tak duży jak tylko chcesz!
Sugar: Dorzuć jakieś dobre ciasto i może być.
ChimChim: Miłość do jedzenia zawsze wygra (人◕ω◕)
Jeongguk pov.
Nowy układ wydawał się o wiele, wiele lepszy. Yoongi zaprezentował nam jego skróconą wersję, jednak samo to już nas zachęciło do wymyślenia pozostałości. Piosenka była skoczna i wpadała w ucho, sam układ również było łatwiej wymyślić, niż do poprzedniej.
Sam przyjaciel Hoseok'a również wydał się być co najmniej okej, choć jego aura pewności siebie i "bycia ponad wszystko" trochę odstraszała. Mimo to, że na jego twarzy był pełen niechęci do wszystkiego wyraz, aż chciało się podejść i zacząć go łaskotać, albo rozśmieszyć. Z drugiej strony powstrzymało mnie przed tym jedynie przeczucie, że po tym już bym sobie więcej nie zatańczył, a nawet jeśli bym miał, to ze złamaniem byłoby to ciężkie.
- Dalej, panienki, już się zmęczyłyście? - nagle usłyszałem nad sobą głos Yoongiego. Siedziałem na podłodze ciężko dysząc, a w dłoni ściskałem szklankę z wodą. Z resztą, nie tylko mnie to wykończyło, ponad godzina tańca bez przerwy każdemu dałaby się we znaki. Yoongi miał o tyle szczęścia, że robił tu bardziej za uczącego nas i nie musiał z nami tyle podrygiwać. - Wstawać, wstawać, jeszcze z wami nie skończyłem! - teraz stał nad Hoseokiem, który leżał plackiem na podłodze, wpatrując się w sufit. Przyjaciel lekko kopnął go w ramię, marudząc coś jeszcze pod nosem.
- Yoongi, zluzuj trochę, musimy odpocząć. - odpowiedział, odwracając się na bok, plecami do stojącego nad nim bruneta.
- I że takie cieniasy jak wy mają zajęcia z tańca?
- Właściwie - wtrącił nagle Tae a moje spojrzenie momentalnie skierowało się na sofę, na której siedział. - dlaczego też nie robisz niczego w kierunku tańca, Yoongi? Masz nawet dobre ruchy, nadawałbyś się.
- Nie lubię tańczyć.
- Marnujesz się. - wzruszył ramionami, a następnie upił łyk wody z butelki.
- Nie powiedziałbym.
- Okej, układ mniej więcej ogarnięty, ale wiecie co?
Cała nasza czwórka siedziała na podłodze, grzebiąc w telefonach. Po ciężkiej próbie chyba nam się należała chwila odpoczynku, nie? Dopiero V przerwał panującą w salonie od dłuższej chwili ciszę. Spojrzałem na niego.
- Pamiętam jak rok temu była taka sytuacja, że za przedstawienie prezentacji z kimś z zewnątrz były dodatkowe punkty, bo to niby "promocja uczelni" i inne tego typu.
Momentalnie skierowałem wzrok na Yoongiego, który czując na sobie spojrzenie każdego z nas, nawet nie ukrywał zaniepokojenia i zakłopotania.
- Co..? Czekaj, czy ty... - urwał nagle
- Zatańcz z nami, Yoongi.
Brunet momentalnie zmarszczył brwi, wyraźnie nad czymś rozmyślając. Według mnie nagły pomysł Taehyunga był co najmniej nieosiągalny. Yoongi nie raz zaznaczał, że nie lubi tańczyć, z resztą, z tego co mi wiadomo, Hose musiał go przekonywać nawet do tego, żeby nam pomógł.
- Tae, prosisz go chyba o zbyt wiele. - wtrąciłem. - I tak zrobił dużo, podsunął nam zajebisty układ.
- Okej, zgadzam się. - wtrącił nagle, Yoongi, a ja momentalnie skierowałem na niego wzrok. Nie musiałem czekać więcej niż trzy sekundy by usłyszeć donośny śmiech Hoseok'a
- Jezu, Yoongiś, ja wiedziałem, że ty lubisz być podziwiany i w centrum uwagi, ale że aż tak?
CZYTASZ
Love Triangle || Taekook
FanfictionShipy: Vkook, Hopemin vs Yoonmin Nie lubisz, nie czytaj xxx Studenckie życie wydaje się być proste, pełne imprez i przelotnych romansów. W takową przelotną, studencką miłość wpadł Jeongguk, który od pewnego momentu, z ukrycia, zaczął obserwować jed...