Lost sister

Rozdział X

Usiadłam na łóżku i odpaliłam laptopa. Włączyłam czat i zobaczyłam że Lucas dzwonił do mnie już od kilku godzin, postanowiłam do niego oddzwonić

- Cześć Kochanie, dzwoniłeś o co chodzi?

- Jak to o co? Dzwonię do ciebie już od jakiegoś czasu a ty nie odbierasz, skończyłaś lekcje jakiś czas temu. Gdzie byłaś potem?

- Poszłam z Amber na obiad a później rozmawiałam przez telefon, ale teraz możemy rozmawiać narazie nie mam nic do roboty

- Nie masz nic do roboty? Ciekawe, a z kim rozmawiałaś przez telefon?

- Z chłopakiem którego poznałam dzisiaj w szkole, wydaje się być miły

- Wydaje się być miły? To jeszcze lepsze, wiesz co Mary odechciało mi się rozmawiać. Narazie - to było takie typowe zawsze był strasznie zazdrosny i musiał to okazywać

- Lucas o co ci chodzi? To tylko kolega

- O co mi chodzi? Wiesz co nieważne muszę spadać

- Dobra cześć - powiedziałam wściekła i się rozłączyłam

- Jak on mnie czasami denerwuje - stwierdziłam po czym odłożyłam laptopa i podeszłam do swojej toaletki. Spojrzałam w lustro i postanowiłam się pomalować, tak bez okazji po prostu sama dla siebie.

Gdy już byłam pomalowana spojrzałam na laptopa, usiadłam do niego i zobaczyłam, że mam nową wiadomość, jej treść mnie przeraziła

" Widzę, że księżniczka się wystroiła, na twoim miejscu nigdzie bym nie wychodził tylko zaczął szukać siostry czas tyka moja droga. Ale muszę ci przyznać, że bardzo ładnie ci w tym makijażu"

Wstałam od laptopa i otwarłam okno rozejrzałam się dookoła, ale nikogo nie było. Otworzyłam drzwi

- Jest tam ktoś? - odpowiedziała mi głucha cisza.

Nie miałam wyboru postanowiłam zadzwonić do Donatella

- Mary? Co się dzieje?

- Donatello, wiem że umówiliśmy się na jutro, ale czy mógłbyś przyjechać do mnie dzisiaj?

- Ale co się dzieje?

- On znowu się odezwał, obserwuje mnie. Boję się - powiedziałam ciszej

- Dobrze już do ciebie jadę nie ruszaj się z miejsca - odłożyłam telefon i usiadłam na łóżku. Nie zostało mi nic innego jak czekać aż przyjedzie moje zbawienie.