Akt IV Scena 1

1.4K 161 55
                                    

Wieczór. Hogwart. Dormitorium Gryfonów.

W salonie płonie kominek. Na kanapie siedzi Harry, czytając podręcznik do eliksirów. Przez dziurę za portretem wpada zdenerwowany Ron.

[RW] Jak dobrze, że jeszcze nie śpisz!

[HP] (patrząc na zegar ustawiony na kominku) Jest dopiero kwadrans po dziewiątej.

[RW] Hmm... (również patrząc na zegar) faktycznie... Mniejsza z tym. Nie uwierzysz, co przed chwilą widziałem! Normalnie szlag mnie jasny trafia, jak sobie to przypomnę. No normalnie jakby mnie ktoś łopatą zdzielił w łeb. Tak się czuję! Zdrada. To jawna zdrada jest!

[HP] Ale co się stało?

[RW] Ty się jeszcze pytasz? Czy ty wiedziałeś, że nasza Hermiona kręci z Malfoyem?!

[HP] Hermiona z Malfoyem? Ale... (blednąc) Jesteś pewien?

[RW] Widziałem ich dosłownie pięć minut temu, jak migdalili się na błoniach.

[HP] Śledziłeś ich?

[RW] Wyszła sama, a na zewnątrz jest już ciemno. Tylko dbałem o jej bezpieczeństwo. Czyż nie to właśnie robimy od pierwszego roku?

[HP] Myślałem, że wtykamy nosy w nie swoje sprawy, a tak przynajmniej nam mówili.

[RW] Musisz mi pomóc, Harry. Muszę ich rozdzielić... Bo widzisz... ja... wstyd się przyznać, bo przecież to ja jej dałem kosza... ale ja... chcę do niej wrócić. Przejrzałem na oczy i chcę zaprosić ją na bal siódmoklasistów, a tam... zapytać czy do mnie wróci.

Zażenowany Potter drapie się po brwi. Na jego policzki wstępuje rumieniec.

[HP] Ron... to głupie, ale muszę ci o czymś powiedzieć...

[RW] Akurat teraz?

[HP] Lepszej okazji nie będzie. Ja też chciałem ją zaprosić. Z twoją siostrą mi nie wyszło, a gdy byłem sam, zacząłem dostrzegać wiele rzeczy. Na przykład to, że Hermiona, moja najlepsza przyjaciółka, była dziewczyna mojego najlepszego przyjaciela, się mi podoba.

[RW] Nie żartuj ze mnie w ten sposób.

[HP] (poważnie ze wstydem) Ja nie żartuję.

Zapada cisza. Mężczyźni mierzą się spojrzeniami. Czas płynie, a my nie wiemy, co dzieje się w ich głowach.

[RW] (ostrożnie) Ale zgodzisz się, że z Malfoyem być nie może?

[HP] (wypuszczając z ulgą powietrze z ust) Definitywnie.

[RW] Najpierw Malfoy, a gdy on zniknie, Hermiona sama rozstrzygnie, z kim powinna być.

[HP] Tak. Dokładnie.

[RW] Od razu ci jednak powiem, żebyś się nie nastawiał. Ze mną było jej dobrze i... to ja z nią zerwałem. Będzie szczęśliwa, jeśli będzie mogła wrócić.

[HP] To dziwne, bo mam wrażenie, że to ze mną częściej przesiaduje. Mówiła też coś o tym, że w sumie szybko się pozbierała po rozstaniu, stwierdzając, że to faktycznie chyba nie było to. Miałem ci nie mówić. Ten długi język...

[RW] Kiedyś słyszałem, jak Ginny obgadywała z nią chłopaków. Mówiła coś o... twoim małym problemie? Po takiej reklamie...

[HP] (przerywając wypowiedź Rona) Zamilcz. Musimy obmyślić plan.

[RW] Masz rację. Skupmy się na Malfoyu. To jest w tym momencie najważniejsze.

Uczucia na drugim planie [Dramione]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz