Wieczór. Hogwart. Wielka sala.
Hermiona drepta pod sceną raz w jedną, raz w drugą stronę. Wyraźnie widać jej zdenerwowanie. Od czasu do czasu patrzy na zegar nad drzwiami na korytarz. W tle widać aktorów ćwiczących swoje role. Wśród tłumu nie ma Astorii. Draco, Blaise i Ernest grają w karty przy stoliku.
[HG] Jest późno. Za późno.
[BZ] Może utknęła w łazience? One jak wlezą...
[DM] Nie... Widziałem, jak szła razem z Dafne za Slughornem. Może mu pomagają? W każdym razie, Granger, pogódź się z tym, że ona nie przyjdzie, albo poważnie się spóźni.
[HG] Zaplanowałam na dziś sceny z Julią, Martą i ojcem Razentym. Nie znoszę zmieniać planów.
[DM] Nie możesz wiecznie trzymać się planów. Do cholery, zaplanuj inne sceny!
[HG] No... No... Dobrze.
Hermiona podchodzi do stolika i spod stosu kart wyciąga scenariusz. Kartkuje go.
[HG] Więc... Scena czwarta aktu drugiego? Romeo, Merkucjo, Benwolio, Marta i Piotr?
[DM] Dajesz, Granger...
Hermiona wchodzi na podest, zwracając na siebie uwagę.
[HG] (głośno, ale z drżącym ze zdenerwowania głosem) Poproszę na scenę Romeo, Merkucja, Martę, Benwolio i Piotra. Przećwiczymy scenę czwartą, aktu drugiego. Później przejdziemy do aktu trzeciego, sceny pierwszej, więc poprosze o przygotowanie się Tybalta, Księcia, Pani Kapulet oraz Montekiego.
Drzwi od sali się otwierają, a środkiem sali idzie wyraźnie wściekła Minerwa. Uczniowie patrzą po sobie, jakby nie wiedzieli, co przeskrobali. Dyrektorka wchodzi na podwyższenie i zatrzymuje się obok Hermiony.
[HG] (nieśmiało) Pani profesor, czy coś się stało?
[MM] Czy mamy zastępstwo za Astorię?
[HG] Słucham?
[MM] Kto jest trzecią Julią?
[HG] (przewracając strony scenariusza) Dafne.
[MM] Kto jest czwartą Julią?
[HG] Pani profesor, tak daleko nie wybiegaliśmy w doborze dublerów...
[BZ] Co się stało?
[MM] Dziewczęta aktualnie opuszczają szkołę. Tylko tyle potrzebujecie wiedzieć.
[DM] (rozgniewany, zrywając się z krzesła) To one wymazały Pansy pamięć?!
[MM] Panie Malfoy, proszę o zatrzymanie swoich przypuszczeń dla siebie.
[DM] To przecież oczywiste. Tępe idiotki. Bezmózgie kretynki.
[MM] Język, panie Malfoy. Proszę się uspokoić.
[DM] Uspokoić?! Moja przyjaciółka najprawdopodobniej już nigdy nie odzyska ostatniego pół roku życia, a ja mam być spokojny?!
[HG] To prawda, pani profesor, czy to one stoją za amnezją Pansy? Chciałabym wiedzieć, ostatnio mocno się ze sobą zżyłyśmy.
Dyrektorka kręci głową, zaciskając usta. Walczy ze sobą. Ostatecznie wzdycha i mówi:
[MM] Tak, to prawda, ale nie chcę, aby ta wieść poszła dalej. Będę ją mogła podać do publicznej wiadomości dopiero po śledztwie. Wy nic nie wiecie, zrozumiano?
[HG] Dobrze, pani profesor.
[BZ] To zrozumiałe.
[MM] Dobrze... Premiera przedstawienia stanie pod znakiem zapytania, jeśli szybko nie znajdziemy Julii. Zbliżają się egzaminy, więc obawiam się, że to będzie graniczyło z cudem. Jeszcze stracimy czas na organizowanie castingów. Myślałam o tym, i mam już kandydatkę na to miejsce.
CZYTASZ
Uczucia na drugim planie [Dramione]
FanfictionUczniowie Hogwartu, po zakończonej wojnie, wracają do szkoły. Przed grupą śmiałków stoi nie lada wyzwanie - wystawienie sztuki "Romeo i Julia" na zakończenie roku. Dramione w formie uproszczonego scenariusza. W opowiadaniu wykorzystuję cytaty z "Rom...