Roz. 0 Prolog

138 6 1
                                    

Leżałam sobie spokojnie na swoim łóżku i korzystałam z każdej możliwej chwili na odpoczynek. Tak strasznie nie chciało mi się wstawać i szykować na zakończenie roku. W końcu to był koniec gimnazjum. Byłam już w połowie przytomna, bo jakoś nie mogłam dalej zasnąć. W głowie ciągle miałam ten swój dziwny sen, który nie pochodził z świata pełnego tęczy, jednorożców i czekolady. Ostatni w ogóle żaden z moich snów nie jest stamtąd. Śniło mi się, że razem z moimi przyjaciółkami, przechodziłam się po parku, aż nagle usłyszałyśmy jakieś miauknięcie. Bez żadnych namysłów, zwróciłyśmy się w tamtą stronę. Chwilę tak szliśmy, aż w końcu natrafiłyśmy na pudło z jedenastoma kotami. Każdy z nich był inny. Natsuko Energui uklęknęła przy nich i zaczęła każdego drapać za uszkiem. Dopiero jeden wszystkie odepchnął i bardziej wtulił się w jej rękę. W tym czasie do Ayame Gankyo podszedł dość spory szary kot. Początkowo nie wiedziała co powinna zrobić i stała sparaliżowana. Po jakimś czasie wzięła go na ręce i zaczęła go głaskać. Ja Wakane Hono usiadłam na ziemie w siadzie skrzyżnym i wszystko obserwowałam. Na chwilę zamknęłam swoje oczy i odchyliłam głowę do tyłu. Prawie że od razu poczułam na swoich kolanach jakiś ciężar. Wróciłam swoim wzrokiem w tamtą stronę. Zauważyłam jakiegoś czarnego kocura z zakrytym jednym okiem. Już miało się coś stać, ale się obudziłam. Potem postanowiłam pozostać już na jawie, a potem opowiedzieć wszystko tej dwójce.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

I jest! Prolog nowej książki, która będzie pisana razem z "Ojcem drużyny". Tą książkę mniej więcej dedykuje takiej jednej a mianowicie natix_18

Trochę mi brakuje tego twojego charakterku w szkole 

Drużyna kotówWhere stories live. Discover now