Gorąca woda spływa po moim jasnym, delikatnym ciele. Teraz to już nie taka jasna, tylko czerwona przez tą cholerną wodę, ale i tak jest przyjemnie. Wyszłam spod prysznica, owinęłam się w ręcznik i wytarłam włosy drugim ręcznikiem, następnie zaczęłam je suszyć, bo jest w chuj zimno i bym się jeszcze przeziębiła. Nagle miałam wrażenie, że ktoś dzwoni do drzwi, wyłączyłam suszarkę i nasłuchiwałam. Nic nie słyszałam, więc znowu suszyłam moje piękne ciemne blond włosy. Teraz dostałam zawału ktoś zaczął walić drzwi, aż podskoczyłam oraz prawie suszarka mi z ręki wypadła, szybko wyłączyłam przedmiot i wyszłam z łazienki, żeby sprawdzić o co chodzi, wzięłam ze stołu pistolet tak na wszelki wypadek. Podeszłam do drzwi, otworzyłam je celując w nieboszczyka, który przeszkadza mi w wieczornej rutynie. Zapach alkoholu od razu trafił do moich nozdrzy, już wiedziałam z kim mam do czynienia.
- Kurwa, Av ! Pojebało Cię? - wrzasnął porucznik Hank Andersoni podniósł ręce w obronnym geście. Uwielbiam gościa, mimo że jest taki ponury. O, kocham go denerwować to moje hobby. Zauważyłam, że stoi zanim całkiem przystojny android, naprawdę wyglądają jak ludzie, gdyby nie dioda i strój. Android chciał coś powiedzieć, ale go wyprzedziłam.
- Wiesz nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. - uśmiechnęłam się do mężczyzn i otworzyłam szerzej drzwi i zaprosiłam do środka, bo ten ziąb jest nie do zniesienia! Dopiero teraz mi się przypomniało, że jestem w samym ręczniku, zwinnie zamknęłam drzwi i ruszyłam do sypialni po jakieś ubrania.
- Co was do mnie sprowadza o tej godzinie? Miałam mieć dzisiaj wolne! - powiedziałam z sypialni, wybierając normalne ubrania, domyślam się, że mamy jakąś sprawę.
- Mam zająć się morderstwem przez plastikowego szkodnika. Ogólnie okazało się, że mamy się zająć każdą sprawą związaną z defektami. - prychnął nie zadowolony Hank.
- Nie przesadzaj może być ciekawie, w końcu przydzieli nas do czegoś ciekawego! - krzyknęłam do starego alkoholika, wchodząc do łazienki, która jest naprzeciw mojego pokoju.
- Wcześniej też mieliśmy ciekawe zdarzenia. I jakbyś nie zauważyła przysłali nam jednego z nich. Hej klusko. - powiedział Hank do mojego starego corgiego, mimo że jest taki stary to i tak popyla po ogródku jak nienormalny. Wyjrzałam za framugi drzwi i zobaczyłam jak Anderson głaszcze z lekkim uśmiechem mojego psiaka, natomiast android patrzył się z zaciekawieniem na to zdarzenie, zaśmiałam się cicho i wróciłam do łazienki się ogarnąć. Szybko założyłam czarną bieliznę, czarne długie spodnie, zwykłą granatową bluzkę na długi rękaw i czarne skarpetki. Pomalowałam rzęsy, żeby mniej więcej jakoś wyglądać. Związałam włosy w kucyk i wbiegłam szybko do swojego pokoju, psiknąć się perfumami oraz założyć pasek na pistolet.
- To, że jest lekko gruby to nie znaczy, że jest kluską! - krzyknęłam do przyjaciela. - A tak w ogóle może nasz nowy kolega jest sympatyczny. - powiedziałam wychodząc sypialni i podeszłam do stołu zabierając pistolet, telefon i granatową czapkę z daszkiem z napisem DPD. Spojrzałam się na RK800, oczywiście na jego marynarce jest napisane jego model.
- Jestem...- chciałam się przedstawić, ale android mi przerwał, nie ładnie.
- Porucznik Avril Wrath. Jestem Connor, android przysłany przez CyberLife, w takim przypadku jak powiedział porucznik Anderson wysyłają wyspecjalizowany model, żeby pomóc śledczym. - stwierdził Connor, miałam wrażenie, że nie mógł się doczekać, aż to powie.
- Wiesz, że nie ładnie przerywać jak ktoś zaczyna coś mówić - zapytałam, zakładając mój beżowy płaszcz i czarne botki.
- Przepraszam, więcej się to nie powtórzy, poruczniku Wrath. - oświadczyła maszyna, uśmiechając się lekko, trochę sztucznie to wyglądało, ale co ja na to poradzę.
- Dobra, idziemy. - rzekłam, wypraszając panów z domu. Pogłaskałam Rexa po główce na pożegnanie, zamknęłam drzwi i ruszyłam do Andersona oraz Connora, którzy czekali na mnie w samochodzie.
BẠN ĐANG ĐỌC
Humans || Detroit: Become Human
Khoa Học Viễn TưởngRok 2038. Technologia rozwinęła się w bardzo szybkim tempie przez co znana na całym świecie firma CyberLife zaczęła produkować androidy, które są zniewalająco podobne do ludzi, wyróżnia je to, że zamiast mózgu mają komputer, flaków kable, krwi tyriu...