- Jest ładna – skomentował Jungkook, na co zaraz siedzący obok niego Kim podarował mu pełne zdziwienia spojrzenie, bo zazwyczaj zgadzali się co do kobiet i gustowali w podobnych.

- Ale ja wolę jak ktoś ma długie i zgrabne dłonie – dodał.

Yoongi słysząc to, roześmiał się pod nosem, na co cała szóstka spojrzała się na niego pytająco, ale on w odpowiedzi po prostu machnął ręką na znak, żeby nim się nie przejmować.

- Ale przecież jej dłoniom niczego nie brakuje – powiedział Namjoon z wyraźnie wymalowanym grymasem na twarzy.

Najchętniej nawciskałby tym najmłodszym i jednocześnie najbardziej nieustraszonym dzieciakom, ale nie chciał sobie dzisiaj psuć tym humoru, a zresztą do jutra i tak o tym zapomni.

A Jungkook dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, że zachował się równie głupio co jego o dwa lata starszy hyung. Dlatego tak samo jak on szybko się zreflektował, uśmiechając się słodko do ich lidera, który przecież nie mógłby się długo gniewać na tak uroczego maknae.

Na ich szczęście dalsze rozmowy stoczyły na zupełnie inne tory, a ta dwójka dzielnie trzymała się tego, co sobie obiecała kilkanaście minut temu i nie zabierali zbyt często głosu. Zamiast tego po prostu sączyli alkohol i śmiali się sobie do ucha, nie wiedząc tak naprawdę do końca co ich aż tak śmieszyło.

A najprawdopodobniej było to spowodowane tym, że po prostu cieszyli się swoją obecnością i tym, że wreszcie dzięki procentom ich głów nie zaprzątają negatywne i pełne strachu myśli. W tym momencie czuli się tak beztrosko, jak wtedy na krótko po debiucie, kiedy powoli zbliżali się do siebie aż wreszcie stali się nierozłączni.

Tak jak i w tym momencie, kiedy wydawało się, że są oni w zupełnie innym świecie niż piątka ich starszych przyjaciół. W świecie, w którym istnieje tylko ta dwójka i nic im więcej do szczęścia nie trzeba niż oni sami.

A Taehyung nie mógł powstrzymać swoich łapek przed zatopieniem ich w puszystych włosach Jungkooka. Tak bardzo uwielbiał jego lśniącą czuprynę, która pachniała przeróżnymi specyfikami, że z ogromną przyjemnością bawił się jego kosmykami.

Co raz roztrzepywał mu fryzurę, tak że każdy włos sterczał w inną stronę, żeby zaraz potem układać je w zgrabną całość. A młodszy nic mu na to nie mówił i tylko rozkoszował się tym przyjemnym dotykiem, czasami lekko słyszalnie chichocząc pod nosem z przyjemności.

Ale wreszcie Kimowi znudziła się ta zabawa i wciąż nie chcąc oderwać swoich rączek od maknae, przeniósł je troszkę niżej na jego kark. Zaczął go przyjemnie uciskać, dzięki temu wykonując coś na wzór masażu, a młodszy tylko kręcił główką na różne boki jak opętany, żeby zwiększyć dawkę zaznawanych przyjemności.

Uwielbiał, gdy jego hyung poświęcał mu tyle uwagi i chociaż jemu samemu często było trudno się przełamać głównie przed kamerami, to jednak był wdzięczny Taehyungowi za każdy dotyk. A szczególnie wtedy, kiedy ten podczas stresujących dla niego wywiadów po prostu stawał za nim i przez całe dziesięć minut nie odrywał od niego rąk, bawiąc się jego kołnierzykiem czy też zwyczajnie trzymając dłonie na jego ramionach.

Nie mówił mu tego zbyt często, ale też i nie musiał, bo Taehyung doskonale o tym wiedział i dlatego nie przestawał tego robić nawet, gdy wszystkie oczy były zwrócone w ich stronę. Miał świadomość tego, że jego dotyk działa na młodszego odprężająco, toteż nie widział najmniejszego powodu, żeby przestać.

Tak samo jak teraz nie widział powodu, żeby nie przejść o krok dalej i tak też postanowił zrobić, zupełnie nie przejmując się hyungami, którzy również znajdywali się w tym samym pomieszczeniu i którzy mimo przyzwyczajenia wciąż czasami reagowali dziwnie na ich bliskość.

the gay test | taekookWhere stories live. Discover now