31. Najlepszy Rok

4.6K 200 11
                                    

Został nam tylko epilog. Chcecie go dziś czy jutro? 😏

***

- Radujcie się wszyscy! Królowa Caris Troskliwa w nocy urodziła syna! - rozległ się głos jakiegoś mężczyzny, który miał wszystkim obwieścić radosną nowinę.

Zaraz po śniadaniu cała rodzina chciała chociaż na chwilę móc potrzymać Logana na rękach, a Edmund i Caris radośnie się temu przyglądali.

W końcu po obiedzie 'odzyskali' syna, więc wzięli go ze sobą na spacer po pałacowych ogrodach. Wszyscy służący przyglądali im się z wielkimi uśmiechami, kłaniając się i gratulując.

- Caris! - usłyszeli nagle krzyk dziecka, więc od razu spojrzeli w stronę biegnącego do nich Luke'a - Mógłbym zobaczyć dzidziusia?

- My też chcemy! - w tym momencie podbiegły jego siostry, za wyjątkiem Rory.

Caris posłała Edmundowi pełen dumy uśmiech i ostrożnie uklęknęła na trawie, odsłaniając delikatnie materiał z buzi śpiącego synka.

- To jest Logan - szepnęła.

- Ale on śliczny - mruknęła Daisy.

- I malutki - dopowiedziała Kate - Nawet Rory nie była taka malutka.

Caris zaśmiała się cicho i musnęła opuszkiem palca policzek synka, który poruszył się niespokojnie. Pocałowała delikatnie jego czółko i podała go Edmundowi, żeby wstać.

Gdy stanęła na prostych nogach, uśmiechnęła się do Edka i pocałowała go w policzek, patrząc, jak uroczo wygląda z dzieckiem na rękach.

- Muszę go nakarmić - szepnęła mu do ucha i zabrała mu dziecko z rąk.

- To co, Luke? Ćwiczymy znowu? - zapytał z szerokim uśmiechem, po czym oboje pobiegli po miecze do ćwiczeń, a Caris weszła do pałacu.

Wspięła się po schodach na piętro i skierowała się do ich komnaty. Usiadła na łóżku i nakarmiła swojego synka z uśmiechem na niego patrząc. Ciągle miał zaciśnięte piąstki i lekko zmrużone oczka. Potem wzięła go w ramiona i wstała, kołysząc go w ramionach.

Śpiewała mu cichutko kołysankę, a jego powieczki powoli opadały. Uśmiechnęła się szeroko, gdy zasnął i ostrożnie położyła go w kołysce, przykrywając go kocykiem.

Poprosiła Dianę, żeby zaglądała do Logana i wyszła do ogrodu. Uśmiechnęła się ponownie, gdy widziała Edmunda, który uczył Luke'a podstaw walki i obrony. Sama usiadła z dziewczynkami na trawie i zaczęła je uczyć, jak zrobić wianek z kwiatów polnych.

W końcu jednak zaczęło się ściemniać, więc po dzieci przyszła ich mama, która pogratulowała królewskiej parze potomka, po czym odeszła. Sami weszli do pałacu, gdzie zjedli kolację w towarzystwie rodziny, po czym poszli do swojej komnaty.

- Za niedługo będzie rok odkąd ożeniłem się z tobą - szepnął jej do ucha, leżąc za nią - Najlepszy rok mojego życia.

Uśmiechnęła się do niego lekko i go pocałowała. Nagle przerwał im płacz Logana, więc Caris wstała, żeby wyjąć go z kołyski, po czym położyła go między nimi i pogładziła palcem jego pulchny policzek.

Tak, to zdecydowanie był najlepszy rok.

Nieznane | Edmund PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz