wstęp

976 45 8
                                    

Powracam z zaświatów. Moja kondycja twórcza jest w zaniku, a do tego choruję na pisarskie horror vacui, przez które - paradoksalnie - nie jestem w stanie napisać nic długiego. Mierzę siłę na zamiary, dlatego zdecydowałam się ponownie spróbować z serią drabble (100 słów), chyba tylko po to, żeby pisać cokolwiek (bo to lepsze, niż nic). Tym razem seria jest dłuższa (i prawdopodobnie mniej sensowna), niż Na szkle malowane.  Liczy sobie 20 części. Będę publikować codziennie po jednej. To dość symboliczne opowiadanie, nie bierzcie jego treści całkiem dosłownie. Co do zespołu - stara miłość nie rdzewieje, a moje serce to pamiętliwe (i skłonne do nieprzewidywalnych zrywów) stworzenie. To drugi raz, kiedy piszę coś z BTS, mam nadzieję, że nie wyjdzie tragicznie.

Wciąż pamiętam o ledwie rozpoczętej serii opowiadań z Seventeen... bardzo bym chciała do niej wrócić, ale wyobraźnia nie dopisuje. Trzymajcie kciuki, żeby kiedyś jeszcze w ogóle odżyła ;;

Korzystając z okazji życzę Wam wszystkim udanych wakacji! Niech złote dni Wam sprzyjają, chwytajcie słońce w dłonie i nie pozwólcie mu odejść. Pewnego dnia może ocalić Wasz świat.

Trzymajcie się ciepło!

Shizu

neonowe noce // yoonminOnde histórias criam vida. Descubra agora