||10||

5.5K 290 90
                                    

HyeMi stała tak jeszcze przez chwilę i rozpatrywała wszystkie za i przeciw. Ostatecznie wsiadła do auta JeongGuka, tym samym przystając na jego propozycję.

Chłopak uśmiechnął się delikatnie pod nosem z czystej satysfakcji. Bo wiedział, że ona się zgodzi. Miał ogromne powodzenie wśród dziewczyn, więc zdążył się już na nich poznać.

Sęk w tym, że gdyby nie ciężka torba zakupów, silny wiatr i zbliżający się deszcz, to osiemnastolatka za nic nie wsiadłaby z nim do samochodu. Ale on o tym nie wiedział.

Nie wiedział, że Cheong HyeMi nie należała do tej grupy dziewczyn, które dałyby się pokroić za jedną, bezsensowną i zmierzającą donikąd rozmowę z nim. Nie wiedział, że ona również ma ogromne powodzenie wśród chłopaków i zdążyła się na nich poznać. Nie wiedział, że nie była łatwa.

W zasadzie nic o niej nie wiedział.

><

Po parunastu minutach siedzieli już w barze sushi. Dziewczyna zawzięcie myślała, który zestaw wybrać. Gdy po dłuższym dylemacie wybrała ten z krewetkami, wyjęła portfel ze swojej torby. Już miała iść zamówić i zapłacić, ale ręka Guka oplotła jej nadgarstek, co uniemożliwiło jej dojście do kasy.

- Gdzie idziesz? - zapytał, patrząc jej w oczy.

- No zamówić. Jestem głodna.

- Siadaj, ja stawiam. Bierzemy jeden wspólny, czy wolisz ten, który sobie wybrałaś? - zapytał tym tonem głosu, po którym dało się wywnioskować, że nawet nie przyjmuje sprzeciwu. HyeMi się zdziwiła. I to bardzo. Nie sądziła, że taki egoista, jakim jest JeongGuk, za nią zapłaci. Nie chciała wyjść na nie wiadomo kogo, dlatego powiedziała, że ma zamówić jeden wspólny.

Chłopak poszedł złożyć zamówienie, a dziewczyna cicho siedziała i czekała aż wróci.

- Niedługo powinno być. - powiedział i delikatnie się do niej uśmiechnął.

Miła odmiana, pomyślała.

- Będą tam jakieś z łososiem?

- Tak, kilka. A co?

- Ty je zjesz. - Hye powiedziała z lekkim zniesmaczeniem.

- Nie lubisz? - chłopak zaśmiał się na jej reakcję.

- Nie cierpię. Ale za to uwielbiam z krewetkami! - dziewczyna powiedziała trochę głośniej z ekscytacji.

- To wszystkie z krewetkami będą dla Ciebie.

Kelner właśnie przyniósł ich zamówienie. Praktycznie cały stół był zastawiony jedzeniem.

- JeongGuk, czy ciebie pogięło? - wydusiła z siebie Hye.

- Kupuję ci obiad, a ty mi tak dziękujesz?

- Przecież to musiało dużo kosztować. - mówiła wciąż zszokowana, patrząc raz na jedzenie, raz na chłopaka, który śmiał się z jej reakcji.

- O to się nie martw. Po prostu jedz. - powiedział z pięknym uśmiechem na twarzy, a osiemnastolatka sama uśmiechnęła się na ten widok.

><
Po jakiejś godzinie oboje byli już najedzeni i wychodzili właśnie z lokalu.

- Gdzie mieszkasz? - zapytał nagle.

- Co?

- No gdzie mieszkasz? Nie będziesz szła sama z tą torbą. Poza tym zaczyna kropić, a z tego, co widzę, to zaraz będzie lać. Podwiozę Cię. - powiedział, pokazując dziewczynie, żeby wsiadła do samochodu.

Fvck Off | j.jk Where stories live. Discover now