Rozdział 9

26 4 2
                                    

  W trójkę wyszliśmy do ogrodu, który znajdował się z tyłu posiadłości. Tuż przy wejściu rosły dwa białe drzewa, które tworzyły coś w stylu bramy, a za nimi powitały nas cztery krzewy czarnych róż.
  - Dlaczego tak bardzo lubisz czarne róże?- zaciekawiła się Bishamon.
  - To nieistotne!- zaśmiałam się.- Nie będę wam psuć pobytu opowieściami.
  - Mijumi tak lubi te róże, ponieważ dostała je od tej całej Drakany w dzień Upadku- usłyszałam obojętny głos, przez co odwróciłam się błyskawicznie.
  Stała tam czarnowłosa dziewczynka w białym stroju, trzymająca maskę w ręce.
  - Hiiro?- zdziwiłam się.- Jak się tu dostałaś? Czego chcesz?
  - Dawna broń Yato?- upewniła się Veena.
  - Tak- Kazuma potwierdził jej przypuszczenia.
  - Och, Miya...- udawała, że się zastanawia.- Nie jestem pewna, jak powinnam się do ciebie zwracać. Sześćset lat temu używałaś innego imienia. Teraz, gdy mój pan zwie się Yato, ty zwiesz się się Mijumi? To bardzo ciekawe! Widzę też, że twój dom i twoje Shinki aż tak bardzo się nie zmieniły. To dość niezwykłe. Ale wracając... Ojciec przesyła pozdrowienia i wita ponownie wśród żywych. Oboje mamy nadzieję, że nie gniewasz się za ten sen... Ani za Pędzel.
  Moje oczy rozszerzyły się momentalnie. Widząc to, Hiiro zachichotała i zniknęła.
  - O co jej chodziło?- spytała bogini wojny.
  - Później o tym pomyślę!- pokręciłam głową.- Nie skończyliśmy wycieczki.
  Jednak zanim się ruszyliśmy, przed nami pojawił się białowłosy chłopak o szaro-zielonych oczach i w szarym kimonie. Gdy tylko mnie zobaczył, uklęknął szybko.
  - Mijumi-sama!- przywitał się.
  Uśmiechnęłam się lekko.
  - Czy my się nie znamy?- Bishamonten stała się podejrzliwa.
  - Owszem, znacie się- uspokoiłam ją.- To członek mojego wewnętrznego kręgu, Ashton, ale woli Ash. Spotkaliście się kilka stuleci temu, zanim zapadłam w sen. Ash, pamiętasz moją przyjaciółkę, Veenę?
  - Oczywiście- skinął głową i wstał.- Bishamon-sama, Kazuma, to przyjemność móc znowu was ujrzeć.
  - Zaraz...- przypomniała sobie Bisha.- To ty i twoja siostra byliście tymi, którzy prawie zniszczyli moją posiadłość!
  - Taak... Pamięta pani? Oops- zrobił się nerwowy.
  - Ash, co się dzieje? Przed chwilą była tu Hiiro i nikt nie zareagował.
  - Proszę wybaczyć- odezwał się kolejny głos i zza krzaków wyszedł niebieskowłosy młodzieniec w wiktoriańskim stroju w kolorach czerni, brązu i błękitu.- To przez to zamieszanie z Magiem, nasza bariera nie została jeszcze naprawiona.
  - Dobrze, Kyou. Zajmiemy się tym później.
  - Yukiko wiedziała o Norze, więc nic nam nie groziło- dodał Ashton z łobuzerskim uśmiechem.- Nie masz się czym martwić. My wszystko załatwimy.
  Jednakże, pomimo jego zapewnienia, wiedziałam, że zbliżała się katastrofa.

Noragami: Taniec ZmysłówWhere stories live. Discover now