| Don't hurt yourself |

5.3K 295 237
                                    

Yoongi bał się o swojego przyjaciela, który mieszkał pieprzone osiemdziesiąt kilometrów od niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi bał się o swojego przyjaciela, który mieszkał pieprzone osiemdziesiąt kilometrów od niego. W tamtym momencie naprawdę tego nienawidził, bo chciał się do niego dostać jak najszybciej. Dlatego złamał wszystkie zasady ruchu drogowego. W tamtym momencie liczył się tylko Jimin. Brunet wiedział, jak to jest stracić matkę, bo sam jej nie miał. Przeżył to okropnie i wiedział, że w blondyna uderzy to ze zdwojoną siłą. Jimin był kruchutką osobą, która pod wpływem impulsu bądź negatywnej emocji mogła rozpaść się jak porcelanowa laleczka. Brunet zakochał się w tej delikatności, w jego wrażliwości, w jego pięknych pełnych ustach i czekoladowych oczach. Mimo, że znali się prawie trzy miesiące i to w dodatku przez Internet, ta urocza kluska zdążyła zająć honorowe miejsce w sercu Mina. Oboje chłopców ciągnęło do siebie, ale oni bali wyznać sobie nawzajem uczucia.

Yoongi podjechał pod wyznaczony adres i wybiegł z auta, aby jak najszybciej znaleźć się u boku blondyna. Nie dbał o to, czy zamknął pojazd. Podbiegł do drzwi i zapukał trzy razy. Chwile czekał aż przed nim pojawił się blondyn w opłakanym stanie. Na sam widok młodszego jego serce złamało się. Opuchnięte czerwone oczy od płaczu, podkrążone oczy, które ujawniały brak snu od kilku dni. Usta były większe niż zazwyczaj, pewnie też od płaczu. Jego piękne pulchne policzki zniknęły, a zastąpiły je wklęsłe doły. Od razu dało się zauważyć, że bardzo schudł. Wtedy role się odwróciły i to Yoongi musiał zająć się Jiminem, aby całkowicie nie rozpadł się na malutkie kawałeczki.

- Maleństwo - szepnął brunet i wystawił do niego ręce widząc w oczach Jimina zbierające się łzy.

On natomiast wpadł w jego ramiona i zaniósł się płaczem, bardzo głośno szlochając. Yoongi objął drobnego blondyna i wszedł z nim do mieszkania aby się nie przeziębił. Jimin zaczął dławić się łzami dlatego Yoongi objął go z całych swoich sił. Gdyby tylko mógł przejąć jego ból na siebie. Nie chciał aby jego aniołek cierpiał.

- Opleć moje biodra swoimi nogami - powiedział brunet i podniósł z łatwością swojego przyjaciela, co go bardzo zaniepokoiło.

A Jimin wykonał polecenie starszego.

Brunet poszedł z nim na kanapę cały czas mocno go trzymając. Usadowił się na niej układając młodszego na swoich kolanach. Pozwolił aby Jimin się w niego wtulił, a on zacisnął małe piąstki na materiale kurtki starszego.

- Tak bardzo chcę się obudzić, hyung. Chcę aby to było tylko snem - załkał ledwo wypowiadając owe zdanie.

- Takie niestety jest życie, mały - zaczął głaskać go po plecach, chcąc w ten sposób dodać mu jakoś otuchy - znam ten ból, bo sam nie mam mamy. Nigdy się do tego nie przyzwyczaisz, że osoba, która kochała Cię całym sercem odeszła. Zostaje jedynie czas, który ten ból w jakimś stopniu uśmierzy. Jestem przy tobie, Jiminie - uśmiechnął się i złożył delikatny pocałunek w jego włosy - gdybym tylko mógł, przeniósł bym ból na siebie.

Wtedy młodszy podniósł głowę i wytarł łzy w rękaw swojej bluzy, która posiadała małe kropelki krwi tam gdzie znajdowały się nadgarstki. Brunet szybko chwycił rękę blondyna i odsunął rękaw, który ukazał rany cięte.

- Maleństwo - popatrzył na niego, natomiast Jimin wpatrywał się w swoją rękę, która nadal znajdywała się w dłoni Mina - spójrz na mnie - polecił.

Ale Jimin tego nie wykonał. Bał się, że starszy na niego nakrzyczy i zostawi.

On natomiast puścił jego rękę i podniósł podbródek Parka, aby na niego spojrzał.

- Jiminie, nie krzywdź się, to nie jest sposób - wpatrywał się w jego czekoladowe oczy, które tak bardzo mu się podobały - ten jedyny raz ci wybaczę, dobrze? - powiedział na co blondyn skinął nieśmiało głową - jeśli będziesz chciał znów poczuć ból fizyczny czy spływającą krew po nadgarstkach, zadzwoń do mnie. Przejdziemy przez to razem. Obiecaj mi, że nie zrobisz tego ponownie. Nie chcę cię stracić maleństwo - powiedział po czym złożył pocałunek na jego czole.

- Hyung - wyszeptał młodszy zachrypniętym głosem, prawdopodobnie spowodowany od długiego płaczu - mogę coś spróbować? - zapytał nieśmiało patrząc na swoje dłonie, które były urocze dla bruneta.

Nie czuł się skrępowany, że siedział mu na kolanach, czuł się wręcz dobrze.

- O co chodzi? - zapytał Min.

Jimin przybliżył twarz i zatrzymał wzrok na ustach starszego, następnie wrócił wpatrując się w jego oczy jakby prosił o pozwolenie. Yoongi nie protestował, pragnął w głębi duszy aby poczuć jego usta na swoich, aby ich w końcu zasmakować.

I tak się stało, ponieważ młodszy wpił się w usta starszego. Przytrzymał chwilę swoje usta na tych bruneta, a kiedy Min ocknął się z chwilowego szoku, poruszył swoimi. Całowali się delikatnie, żaden z nich nie chciał się śpieszyć. Cieszyli się chwilą intymności, kiedy ich wargi idealnie ze sobą współgrały. Yoongi mógł przyznać, że Park całował idealnie i doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie był jego pierwszym jeśli chodziło o pocałunki.

Nagle Jimin zaczął całować starszego bardziej brutalnie wpychając swój język do ust Yoongi'ego. Bardzo podobało się to Minowi, ale musiał to przerwać.

- Jimin - odsunął młodszego od siebie patrząc w jego oczy - wystarczy.

- Nie podobało ci się, hyung? - jego twarz posmutniała.

- Podobało, ale nie chce stracić kontroli nad sobą, mały - uśmiechnął się przepraszająco do blondyna.

- Dobrze - wyszeptał i wstał z kolan Yoongiego - zostaniesz na noc? - zapytał stojąc przed nim.

- Jeśli tylko tego chcesz, to nie ma problemu.

Po zjedzonym razem posiłku, co prawda starszy musiał wpychać w Parka jedzenie, bo on nic prawie nic nie tknął, poszli się umyć. Jimin poprosił Yooniego aby z nim spał, bo uważał, że to pomoże mu zasnąć. Dał mu swoje ubrania, które były troszkę za duże, ponieważ Yoongi było drobniejszy niż Jimin. Potem leżeli wtuleni w siebie i wcale im to nie przeszkadzało. Cieszyli się swoją bliskością.

- Zaśpiewasz mi coś ? - poprosił Jimin mając głowę na klatce piersiowej starszego.

- Zostań przy mnie, proszę zostań przy mnie
Proszę nie trać uścisku na mojej dłoni
Jeśli zrobisz krok dalej jak teraz
Będę mógł zrobić kolejny krok naprzód

Po prostu mnie przytul,przytul mnie trochę
Nie mów nic, po prostu podbiegnij do mnie
Z sercem, które jest jedynie samotne i niespokojne

Czekam tak na ciebie
Kocham cię - skończył śpiewać i spojrzał na blondyna, który oddychał miarowo, co świadczyło o tym, że usnął.

I dobrze, potrzebował snu jak powietrza. Pogładził go po włosach i bardziej przyciągnął do siebie.

- Zakochałem się w Tobie, mały. Nawet nie wiesz jak bardzo mi zależy, śpij dobrze - uśmiechnął się i zamknął oczy natychmiast zasypiając.

Tylko Min nie wiedział, że Park wszystko słyszał i szepnął przed zaśnięciem ciche „też cię kocham Yoongi"

a/n: piosenka to Hug Me by Taehyung and Hoseok
Mam nadzieje, że się wam rozdział spodobał! Dajcie znać w kom:)

Who are you? | p.jm x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz