Miłe odczucie

1.1K 77 66
                                    


*KARMA*

Kiedy zobaczyłem ten nóż od razu przyszła mi do głowy jedna myśl 'Muszę ochronić Nagisę.' To był mój pryjorytet na ten moment.

- Czego tu szukasz! Niczego już nie wskórasz nie u mnie!

- Ja tylko chciałam mieć cię przy sobie bez ciebie czuje sie taka pusta!

- Tak pusta to jest dobre określenie ciebie! Bo taka jesteś pusta chodzi ci wyłącznie o moją kasę nic więcej! Zawsze tak było tylko na tym ci zależy i szkoda że zrozumiałem to tak późno. Inaczej już dawno bym z tobą skończył przynajmniej nic by się nie stało Nagisie!

Tak byłem zły tak miałem spojrzenie mordu i miałem ochotę zabrać jej ten nóż i sam nim ją zabić. Tylko co mnie powstrzymało? Ręka, ręka osoby której w tym momencie bym o to nie podejrzewał że da radę to zrobić.

Trzymał mnie kurczowo i nie chciał puścić za wszelką cenę nie chciał bym to zrobił. Jak by wiedział o czym w tej chwili myślałem. Czyżby coś się w nim obudziło? Może to ten fakt że ją zobaczył sprawił że wszystko sobie przypomniał? Ale szybko odgoniłem tę myśl widząc to nie do końca zrozumiałem spojrzenie. Ale fakt się liczy że coś w tej sytuacji coś zrobił i to dawało mi nadzieje że jeszcze nie straciłem swojej szansy u niego.

- To ty jesteś jego żoną? Czego chcesz i po co ci ten nóż!? Nie wystarczająco już go skrzywdziłaś!!!??....Ahhh!!!??

Co to miało znaczyć. Czyżby...??

Złapał się jedną ręką za głowę a drugą dalej mnie trzymał. Co jednak wróciło do niego.

- Ale..Ale mimo tego dalej go gnębisz?? Ile możesz tak? No ma racje chodzi ci tylko o pieniądze jesteś wredną pazerną suką!!!! Jesteś nawet gorsza niż dziwka bo one przynajmniej mają jakiś honor i dumę a ty ich nie masz i nigdy nie miałaś!!! Dotarło do to ciebie Ajen!!!!!!!!!!

No brawo nie wiedziałem że jest w stanie tak jej to wyrzygać prosto w twarz.

- Ty mały skurwielu?? Jak śmiesz się tak odzywać to damy!? Pamiętaj że jestem żoną twojego szefa i w każdej chwili....

- No coś masz słaby słuch moja droga. Chyba już ci mówiłem że rozwodzę się z tobą? A może jednak nie? A mniejsza z tym nie masz już żadnych praw do mnie i do mojego majątku. To co było między nami i to że wziąłem z tobą ślub to był najgorszy błąd w moim życiu. Straciłem przez ciebie 2 lata i już nie zamierzam go marnować ani chwili dłużej. Możesz oficjalnie ogłosić że jesteś wolna. Ahh pytanie czy na pewno wolna czy policja już wszystko zakończyła? Czy tylko na razie cię wypuścili?

- Nie mają dowodów że to ja.

- Jak to nie mają? A butelka to co? Myślisz że nie dałem jej policji? Są tam twoje odciski palców więc się już nie wykręcisz. Bo ja chwyciłem ją przez chusteczkę więc moich śladów brak. To już koniec pogódź się z tym.

Była zdesperowana. Zrobi wszystko by tylko mnie odzyskać ale na to już za późno.

Nagisa zaczął do niej podchodzić nawet nie wiem kiedy puścił moją dłoń. Był tuż przed nią tak jak poprzednio chwycił ją za dłoń w której trzymała narzędzie i ją wykręcił najmocniej jak umiał. Ona zaś padła na kolana z jękiem bólu. On zabrał jej nóż i z zabójczym uśmiechem powiedział.

- Takie nie udolne sieroty ja ty nie powinny trzymać w rękach takich rzeczy którymi nie umie się obsługiwać. A zwłaszcza taka szmata jak ty.

(Kocham te jego spojrzenie jest takie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(Kocham te jego spojrzenie jest takie.... hipnotyzujące >o< !!! dop.aut.)

Tylko spojrzała z przerażeniem na niego szybko się ospowodziła i uciekła z krzykiem i płaczem. I dobrze jej tak niech wie jak się czułem kiedy zraniła Nagisę kara działa wy dwie strony. 

Odwrócił się do mnie z już normalną miną i z lekkim uśmiechem na twarzy. Tym razem to ja podszedłem do niego i nie mogłem się powstrzymać mocno go do siebie przytuliłem. Za to że tym razem pamiętał o zdrowym rozsądku i okazał jej swoją prawdziwą twarz zabójcy. 

- Karma czy ty czy ona.. czy to było prawda? - głos zaczął mu drzeć.

- Tak to wszystko prawda. Nie musisz udawać że pamiętasz co kolwiek. To przez nią straciłeś pamięć to przez nią trafiłeś do szpitala. A to wszystko dla tego że....

- Że??

- Nie ważne sam prędzej czy później do tego dojdziesz prawda sam tak mówiłeś.

- Tak mam nadzieje że tak będzie. Czuje że chcę sobie ciebie przypomnieć i postaram się żeby do tego doszło.

Te słowa mi całkowicie mi wystarczą. On już sam w sobie przypomina mi tego Nagię choć jest trochę inny ale nawet jeśli tak zostanie to nie będę miał temu nic przeciwko. Nawet zacząłem kochać tą część w nim. 

- A właśnie co się stało wcześniej no wież wtedy kiedy się chwyciłeś za głowę?

- A to coś zaczęło mi się przypominać ale to były nikłem fragmędy jakby za mgłą one były. Kto wie może już nie długo dowiem się kim dla mnie jesteś czy szefem czy kimś więcej.

- Tak na pewno się tego dowiesz ale najważniejsze jest teraz to że nic ci się tym razem nie stało.

- Taa i to mnie cieszy bo ostatnio byłem nie uważny ale poprawiłem się.

Po tych słowach nie zostało mi nic innego jak tylko potaknąć i się uśmiechnąć. - tak kocham go uświadomiłem to sobie tylko szkoda że w takim momencie.

Włączyłem alarm w samochodzie i ruszyłem w stronę wejścia do budynku. Ale Nagisa mnie zatrzymał chcąc coś powiedzieć. Odwróciłem się do niego przodem i czekałem na ciąg dalszy.

- Ja dziękuje ci z to że mnie broniłeś że nie chciałeś dopuścić do tej samej sytuacji. Wiem co chciałeś zrobić wyczytałem to w twoich oczach więc dlatego zareagowałem impulsywnie. Więc jeśli w jakiś sposób to źle zostało zrozumiane to ja...

- Nie masz za co przepraszać. Nawet jestem ci wdzięczny za to co zrobiłeś. Gdyby nie ty to kto wie pewnie popełnił bym duży błąd robiąc to. Więc ciesze się że zareagowałeś w samą porę i to ja w tym momencie powinienem ci dziękować i przepraszać. Tylko dzięki tobie mogę tu dalej stać.

Doztszegłem delikatny rumieniec na twarzy. Czyli reakcja była dobra? Kto wie może bez wspomnień się we mnie zakocha? Może wzbudzę te uczucia w aktualnym nim?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam!!

Obiecałam i daje dwie części. Nie wiem jak to zrobiłam ale udało się mam nadzieje że się podobało bo kolejna część pojawi się dopiero w niedzielę. Więc musicie poczekać :). Do zobaczenia nie długo Misie !!!!

Miłość w PracyWhere stories live. Discover now