Dzień trzeci

1 1 2
                                    

Tego dnia miałem problemy w wstawaniem, obudziłem sie (a dokładnie mama mnie obudziła) o godz. 07:50 (o 8:00 mamy śniadanie), zanim wstałem z łużka minęły 3min, musiałem sie ubrać, umyć zęby i posiedzić w toalecie, to była dla mnie misja niewykonalna, więc ją niewykonałem (pewnie niebyło po mnie widać że sie śpiesze). Na śniadanie zjadłem byłke, pączka, płatki, ciasteczka (porządny obiad). Wszystko poszło zgodnie z naszym rytuałem. Na obiad mieliśmy makaron i filet rybny. Gdy wracaliśmy drugi raz z plaży, jakaś kobieta chciała       wyjechać z parkingu autem ale nie mogła, ponieważ inne auto zaparkowało za autem które chciało wyjechać, a do przodu niemogła wyjechać bo był wysoki próg. Opłukaliśmy sie z morza i czekaliśmy na kolacje. Na kolacje mieliśmy rovioli, a potem graszek z kukurydzą i do tego cielęcina. Na "deser" mieliśmy melona i arbuza pokrojonego w kosteczki. Po kolacje poszliśmy patrzeć mecz. Grała Brazylia z Szwajcarią i było 1:1. Niestety patrzyliśmy jak była 85min meczu lecz jeszcze dodali 5min. Po meczu poszliśmy spać. Miałem problemy z zaśnięciem.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 18, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

wyprawa do WłochWhere stories live. Discover now