1. Pierwszy Dzień Szkoły.

136 3 4
                                    

~Ekko~

Siedziałem w trzecim rzędzie od końca, na sali wciąż panowała cisza. Nagle usłyszałem jakieś pukanie, to mężczyzna stojący przy ambonie
mikrofonem uderzył w niego kilka razy palcami, od chrząknął i zaczął przemówienie.
- Witajcie drodzy uczniowie! Jestem waszym nowym dyrektorem, nazywam się Vinchester (czyt. Winczester).
Nie byłem pewien czy to jego imię czy nazwisko. Ale Pan Vinchester mówił dalej.
- Nasza szkoła ma na celu zjednoczenie uczniów, z różnych regionów. Oprócz tego chcemy poznać was i waszą kulturę, wiec czujcie się jak u siebie w domu. Należy pamiętać jednak, że są pewne granice i zasady, których nie radzę łamać.
Hah, kolejne regułki, których myślą, że będę się trzymał. Niech tylko spróbują mnie złapa....
- Pamiętajcie, że zanim przyjęliśmy was do szkoły, zebraliśmy informacje o waszych umiejętnościach i potrzebach więc, nic tu po waszych sztuczkach.
Dodał po czasie Vinchester, przerywając moje myśli. Czy to znaczy, że wiedzą o Napędzie Zero? Czy tylko o tym, że znikałem z miejsc bitew i innych akcji? Głowiłem się jakiś czas nad tym, a w tym czasie Vinchester mówił coś dalej o lekcjach jakie będziemy mieć, internacie i innych zasadach, które mnie osobiście nudziły, widziałem, że innych uczniów też.
W końcu zakończył swoje przemówienie i zostaliśmy odesłani do sal z nauczycielami, którzy zostali przydzieleni nam jako wychowawcy. Nasza sala miała numer 302 a nasz wychowawca wyglądał co najmniej śmiesznie, miał włosy jakby coś w niego wybuchło, a sam był niesamowicie niski. Kiedy każdy zajął już miejsce, nasz nauczyciel zaczął mówić, ja nic nie widziałem bo zasłaniały mi jakieś... ogony? Mniejsza o to siedziałem w 4 ławce pod oknem za jakąś dziewczyną lisem.
- Witajcie dzieciaki, nazywam się Profesor Heimerdinger, ale wystarczy profesor. Będę waszym wychowawcą, i nauczycielem hextechniki oraz infohexu. Niektórym z was na pewno spodobają się te zajęcia, przeglądałem już wasze akta i wiem że uda nam się znaleść wspólny język. Przejdźmy może do listy, bieg każdy kogo wyczytam wstanie aby inni go poznali.
Super jeszcze muszę wstawać, żeby się na mnie gapili... ale chociaż te zajęcia z hextechu, może jednak coś mi się tu przyda.
- Dobrze więc zaczynajmy.
Powiedział profesor heimed... profesor.
- Ahri z Ionii
Nagle ogony które zasłaniały, mi widok poruszyły się i dziewczyna lis wstała. Moment później znów siedziała.
- Darius z Noxusu
Wstał jakiś dryblas w ostatniej ławce pod ściana, mruknął pod nosem coś i usiadł.
- Ekko z Zaun
No nie wierze... wstałem tylko, przewróciłem oczami i usiadłem.
- Ezreal z Piltover
O ekstra mamy tutaj pilciuchy już widzę jak będą faworyzowani...
- Jinx z Zaun
Jinx nawet nie wstała, machnęła tylko ręką i wróciła do rycia w ławce jakichś napisów.
- Lux z Demaci
Jakaś blondyna, siedziała obok tego całego „Ezreala"... Eh zapowiada się co raz gorzej.
- Talyiah z Shurimy
Wstała jakaś dziwna dziewczyna, jej ubranie było jakby z kamieniami?
- Vladimir z Noxusu
Siedział za mną, koleś blady jak ściana. Dreszcz mnie przechodził jak na niego patrzyłem.
- Wukong z Ionii
Wiec tak nazywała się ta małpa...
- Zoe z Góry Targon
Wyglądała jak dziecko, siedziała po drugiej stronie tego pilciucha, nie wiem co one w nim widzą...
Profesor skończył odczytywać listę, nagle wstał zza biurka, i zaczął grzebać w szufladzie.
- Ezreal chłopcze, podejdź mi pomóc.
Pilciuch wstał i podszedł do biurka, odebrał od nauczyciela jakieś małe urządzenia.
- Rozdaj to proszę każdemu.
Zlecił mu nasz wychowawca, blondas zaczął chodzić po klasie i rozdawać urządzenia.
- Są to wasze identyfikatory uczniowskie, macie w nich dane o was samych oraz zaprogramowany już przeze mnie plan lekcji i innych zajęć. Znajdziecie tam również spis zajęć dodatkowych w naszej szkole oraz wszystkie regulaminy.
Wyjaśnił profesor.
Czyli kolejne urządzenia które mają mi przypominać o zasadach super... ale nie ma tego złego, przynajmniej mam nową zabawkę, w której mogę pogrzebać.
- Dobrze wiec to byłoby na tyle, jesteście wolni.
Oznajmił profesor. Ulotniłem się z klasy i ruszyłem schodami w dół do wyjścia. Przed szkołą była masa uczniów, niektórych kojarzyłem z ulic Zaun, innych widziałem pierwszy raz w życiu... dziwne stworzenia żyją w Runeterrze. Nie chciałem z nikim gadać więc ruszyłem czym prędzej do akademika. Miałem przydział w bloku A pokój numer 16. W recepcji głównego budynku były moje rzeczy, czekające na odbiór. Poszedłem wiec zabrać swoje manatki i ruszyłem do bloku A. Pokój 17 był na pierwszym piętrze, pierwsze drzwi po lewo. Do pokoju prowadziły białe drzwi, za nimi nie wielki kwadratowy pokój, po bokach stało po jednym łóżku a obok nich małe szafki nocne. Obok łóżek znajdowały się również biurka, przystawione do strony przeciwnej niż poduszka. Bo obu stronach drzwi stały dwie durzę szafy a na środku leżał jakiś siwy dywan położony na drewnianej podłodze. Nad łóżkami było po oknie z parapetem i jakąś roślinką, pokój nie był duży ale mimo to było dość sporo przestrzeni do poruszania się. Ciekawe z kim jestem w pokoju... zniosę chyba wszystko oprócz tego bladego typa z Noxusu, był straszny. W tym momencie usłyszałem pukanie do drzwi, po chwili uchyliły się a z nimi stał on... Blondynek z Piltover... pomyślałem wtedy że ten cały Vladimir to wcale nie taka zła opcja.
- O cześć, Ekko tak?
Miałem ochotę mu strzelić w łeb, albo najlepiej zniknąć.
- Tak..
Odpowiedziałem siadając na łóżku i zacząłem otwierać walizkę.
- Chodzimy razem do klasy o ile się nie mylę, Ezreal jestem... ale możesz mi mówić Ez.
W milczeniu kontynuowałem wyjmowanie swoich rzeczy z walizki.
- Nie jesteś z byt rozmowny co? To dobrze nie lubię jak ktoś dużo gada, ogólnie nie lubię że ludzie uważają mnie za rozpuszczonego lalusia.
Nawijał dalej choć miał trochę racji .
- Doprawdy? Ciekawe czemu tak myślą..
Burknąłem pod nosem. Piciuch nic nie odpowiedział tylko sam zaczął wyjmować rzeczy ze swoich toreb. Ja kiedy już skończyłem postanowiłem usiąść przy biurku i pogrzebać trochę przy moim identyfikatorze uczniowskim, Ciekawe czy uda mi się go jakoś usprawnić...

Szkoła w Piltover - League of LegendsWhere stories live. Discover now