#2

1.3K 60 0
                                    

Po dość długiej rozmowie z Norbertem wróciłam do domu. Była już godzina 4 rano. Wymieniłam się z chłopakiem numerami i się z nim pożegnałam.

Gdy dotarałam do domu Daniel jeszcze chyba spał. Udałam się do łazienki, umyłam się i zrobiłam wszystko co się tam robi. Była już prawie 6. Poszłam do kuchni i nastawiłam wodę na kawę. Przyszedł do mnie mój chłopak, bo juź wstał
-Gdzie byłaś?
-A jak myślisz?
-Gdzie byłaś?
-W parku
-Znowu coś brałaś
-Chciałbyś
-Brałaś coś, przyznaj się
-Tak ćpałam lepiej ci? Japierdole
-Co brałaś?
-Kurwa, możesz dać mi spokój?!- już mnie wkurwił. Boże czemu ja nie mogę mieć normalnego chłopaka?
-Nie
Zalałam moją kawę i poszłam na balkon zapalić.
Wzięłam fajkę i ją odpaliłam. Jest lato, godzina 6 rano i jest zimno. To jest dziwne
Usłyszałam, że mój telefon dzwoni, więc weszłam do środka po niego. Dzwonił Smolasty
-Halo?
-Cześć
-No hej, co jest?
-Chciałabyś się spotkać?
-Kiedy?
-Dzisiaj?
-A o której?
-Może o 9?
-Okej, a gdzie?
-Napisz mi adres to później po ciebie przyjadę
-Spoko
-To do później
-No hej

-Kto dzwonił?- zapytał Daniel
-Nie twój interes
-Kto dzwonił?- zapytał już zdenerwowany
-Odpierdol się
-Mam cię uderzyć, abyś w końcu odpowiedziała na pytanie?
-A rób co chcesz i tak ci nie powiem- Daniel chciał zabrać mój telefon, ale przyłożyłam papierosa do jego ręki- ty głupia suko
-Wynoszę się
-I gdzie pójdziesz? Kto cie zechce?
-Zdziwiłbyś się
Poszłam do sypialni i wyjęłam z szafy moją walizkę, do której schowałam wszystkie swoje rzeczy.
Kończąc się pakować napisałam do Norberta sms'a, w którym podałam mu adres i napisałam, żeby jak najszybciej przyjechał
Wzięłam walizkę, postawiłam ją koło drzwi. Do mojej torebki schowałam portfel, telefon i kosmetyczkę z łazienki. Gdy z niej wyszłam, poszedł tam Daniel. Od mojego kompletu kluczy, odpiełam klucz od mieszkania i rzuciłam nim o podłogę. Przeszłam się po mieszkaniu i postrącałam wszystkie nasze wspólne zdjęcia.
Dostałam sms'a od Norberta, w którym napisał, że już na mnie czeka. Wzięłam walizkę i wyszłam z mieszkania trzaskając drzwiami. Zeszłam na dół i odrazu podszedł do mnie chłopak. Wziął odemnie walizkę i podeszliśmy do jego auta, i zapytał
-Wyprowadzasz się?
-Tak
-Czemu?
-Bo mam już dość tego związku. Jesteśmy razem już ponad rok i już nie wytrzymuje. Myślisz, że dlaczego spotkaliśmy się wczoraj?
-Nie wiem
-Pokłuciłam się z nim i wyszłam z domu. Poszłam do parku, później się spotkaliśmy i dalej to już wiesz
-No wiem. Dobra a gdzie się zatrzymasz?
-Pewnie u Kamili
-Jak chcesz to możesz u mnie. Nie mam nic przeciwko
-Nie chcę ci robić kłopotu i w ogóle. Zadzwonię do Kamili i tyle
-Spoko to dzwoń i jak coś to dasz mi adres, i cię zawiozę
-Dziękuję- odparłam przytulając go
-Nie ma sprawy

Zadzwoniłam do Kamili
Jeden sygnał...
Drugi...
Trzeci..
-Halo?
-Halo Kama, śpisz?
-Nie- powiedziała zaspana- właśnie wstałam bo idę do pracy
-A no fakt. Kama mam sprawę
-Dawaj
-Mogę się u ciebie zatrzymać na jakiś czas? Tak z kilka dni
-Jasne a co się stało?
-Wyjaśnię ci później. Bardzo ci dziękuję. Będę za jakieś 25 minut i bądź w miarę ogarnięta- popatrzyłam się z uśmieszkiem na Norberta na co on odpowiedział mi tym samym
-Po co?
-Zobaczysz. Dobra ja kończę i będziemy za niedługo. Pa
-No pa

-Co ty kombinujesz?- zapytał ze śmiechem
-Ja?.. nic.. a co mam kombinować?
-Popatrzyłaś się na mnie jak mówiłaś do niej, że ma być ogarnięta
-No bo wiesz.. nie codziennie się spotyka kogoś sławnego. A tak w ogóle to mam pytanie- zapytałam nie pewnie
-Jakie?
-Mogę u ciebie w aucie walnąć krechę?
-Ćpasz?
-Tak
-Naprawdę? Czemu?
-A jak myślisz?
-Daniel, czy jak on tam?
-Tak
-Aha to współczuje. Czemu dopiero teraz to zakończyłaś?
-Tak jakoś. To mogę?
-Okej
-Dzięki

Po pół godzinie byłam już z Norbertem pod blokiem Kamili. Razem z chłopakiem skierowaliśmy się do drzwi a następnie do windy. Pojechaliśmy na piętro, na którym mieszka moja przyjaciółka. Podeszliśmy do drzwi, do których zapukałam. Po chwili dziewczyna otworzyła
-Cze... o mój boże!- krzyknęła. Chłopak się uśmiechnął i spuścił wzrok. Ja rozumiem, że Kamila jest zajebiście ładna, no ale cmon. Żeby Norbert się zawstydził?- Jezus Smolasty! To dlatego mówiłaś żebym się ogarnęła
-Tak
-Boże kocham cię wariatko
-Ja ciebje też. Ale dobra to tak. Kamila Norbert, Norbert Kamila
-Cześć- powiedzieli do siebie nawzajem
-To będziemy tak stać czy...? - zmieniłam temat bo widziałam, że Kama się zarumieniła

Hej, hej, hej! Mam nadzieję, że się podoba. Jeśli tak to zostawcie ☆, będzie mi miło.
A skoro nie mam za bardzo jak, to tutaj chciałam Wam podziękować za 600 wyświetleń pod opowiadaniem z ReTo. Zapraszam Was na nie jeśli nie czytaliście, oraz na opowiadanie z PlanemBe.
Pozdrawiam ;3

Uzależnienie |Smolasty| ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now