I. MESS AROUND

1.3K 128 45
                                    

Yeah she's coming for ya
No, she don't mess around
No, she don't mess around

Mess Around, Cage the elephant

Niski brunecik truchtał korytarzem nie zwracając zbytnio uwagi na otaczający go wszechświat

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Niski brunecik truchtał korytarzem nie zwracając zbytnio uwagi na otaczający go wszechświat. Trzymane w dłoniach podręczniki wbijały się boleśnie w przedramiona, jednak tak błache, wręcz przyziemne rzeczy nie były teraz ważne.

Mijał klasy, żegnał wzrokiem każdą z szarych szafek, a radość dozpierała każdą z jego mikroskopijnych komórek.

- Tak Yoongi, udało mi się! -krzyczał cicho, wprost do przestarzałego już smartphona. -Zgodzili się, naprawdę!... Co? Nie! Mam w planach zacząć to jak najszybciej jak się da, nie mogę się doczekać! Tak, tak wiem, że czeka mnie dużo pracy ale- Hyung, nie będę błagał o twoją pomoc Jezu... Hmm myślę, że wyrobię się w- tak Hyung nie przerywaj mi proszę. Spotkamy się na długiej przerwie na boisku, tam gdzie zawsz-

- Hola, hola Gdzie się tak śpieszysz księżniczko ? - Wysoki, na oko siedemnastoletni chłopak złapał go za ramię, powodując drobną stłuczkę. Książka od chemii spotkała się z podłogą, podobnie jak ćwiczenia z Koreańskiego, praca na Historie, żółta teczka i biedne nadgarstki Jimina.
Wyrósł jak Filip z konopi. Chłopak nie miał szans go zauważyć. Zresztą, ani jego, ani jego równie mądrego kolegi.

Szatyn żuł pozbawioną smaku już gumę do żucia, nie kryjąc się z tym w żaden sposób, bo po co?

- Ostatnio coraz częściej tędy popylasz - balon zrobiony z niegdyś słodkości w malinowych wargach, pękł. Ciężki oddech, niemalże jak u astmatyka mieszał się z nerwowym wzrokiem Parka. - Zdradzisz nam gdzie się wybierasz?

- Właśnie młody, coraz częściej się tu widujemy. Co drugoklasista robi w naszym skrzydle?

- N-nic... Błagam z-zostawcie mnie.

- Ahhh, a oni znów to tym samym. Z młodymi nie ma co robić - stojący za nim ciemny blondyn wywrócił oczyma, jednak uśmiechnął się od ucha do ucha. - Przecież chcieliśmy się tylko pobawić.

Czarnowłosy był na skraju od płaczu. Jak to jest, że nie mógł mieć jednego dnia wolnego od zmartwień? Dopiero co udało mu się uzyskać zgodę na długo oczekiwany projekt, a dziś?

- Ej, Hoseok daj mu spokój - zbawienie pomyślał najmłodszy, słysząc za sobą nowoprzybyły głos -Przecież widzisz, że dzieciak się zaraz posra ze strachu.

- Jezu Namjoon, jak zwykle psujesz zabawę.

- Nie Tae, to ty jak zwykle jesteś dupkiem i terroryzujesz połowę szkoły. Jeśli nie masz nic lepszego do roboty niż znęcanie się nad młodszym to proszę, szkolna orkiestra potrzebuje by ktoś wyczyścił im schowek. Albo nie, słuchaj drużyna tego twojego kolegi półmózga ujebała szatnie i czekają by je ktoś posprzątał. Wiesz, że dyrektorka mnie uwielbia. Zresztą Jimina nawet bardziej, wystarczy parę moich słów, a nie pozbierasz się przez pół roku - chłodny ton głosu oraz równie mroźne spojrzenie towarzyszył przemowie, będąc nieugiętym w stosunku do rówieśników.

god safe our young blood × taegiWhere stories live. Discover now