Zawstydzona swoją myślą, Anella spuściła wzrok, czując jak na jej policzki wpływają rumieńce.
— Ean mówi, że mam cię trenować — wypalił Evas.
— Mi też tak mówił... — przyznała Anella z zawahaniem. — Powiedział, że on nie będzie w stanie nauczyć mnie praktyki, tylko teorii...
Evas westchnął z irytacją.
— Świetnie — mruknął pod nosem. — Mam nadzieję, że wie, że nie jestem pieprzoną niańką. Mam inne rzeczy na głowie, niż bawienie się w nauczyciela.
Anella spuściła wzrok. Jest trudny w obyciu, przypomniała sobie słowa Eana. Chyba rozumiała, co miał na myśli.
— Przepraszam — powiedziała, kuląc się nieco. — Mogę... mogę z nim porozmawiać, powiedzieć mu, że to zły pomysł... — Nie chciała, żeby ten chłopak był na nią wściekły.
Evas machnął ręką.
— Daj spokój. Jak Ean już coś postanowił, to nic mu nie wybije tego pomysłu z głowy. Będę musiał się tobą zająć, czy tego chcę, czy nie.
Przez chwilę siedzieli w niezręcznej ciszy. Anella próbowała wymyślić coś, o czym mogłaby zagadać, żeby ją przerwać, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Wreszcie jednak to Evas się odezwał:
— Ean powiedział, że masz problemy z magią. Z zaakceptowaniem jej, czy coś takiego.
Dziewczyna wzruszyła ramionami.
— Tak... Tak, mam problem — przyznała, zerkając na niego z obawą.
Evas spojrzał na nią, w jego ciemnoniebieskich oczach zabłyszczało coś przypominające wyzwanie. Niemal się wzdrygnęła.
— Uważasz, że jest zła, nie? — Nie czekał na jej odpowiedź. Prychnął. — Typowa Północna. Wszyscy tam szczacie w gacie na samo wspomnienie o magii.
— Ty... Nie jesteś z północy? — Głos jej lekko zadrżał. Wyglądał, jakby był, w dodatku mówił z tamtejszym akcentem, tak jak ona.
Evas przewrócił oczami.
— Jestem, ale to nie znaczy, że muszę być też idiotą i wierzyć we wszystko, co mi gadają.
Skuliła się i spuściła wzrok, czując jak w jej oczach wzbierają łzy. Ostre słowa, pomyślała, przygryzając wargę. Dlaczego Ean myślał, że się dogadamy? On jest okropny.
— Tylko nie becz. — Evas złagodniał trochę i w jego głos wkradła się niepewność. — Mówię po prostu prawdę. Tam na północy ludzie to idioci. Wierzą, że magia to najgorsze, co może spotkać człowieka. Ale wiesz, co ci powiem? — Nachylił się ku niej. — Bez magii byłbym niczym. Niczym — powtórzył. — Więc nie waż mi się mówić, że magia to coś złego.
Przełknęła ślinę i pokiwała gwałtownie głową. Wyraz jego oczu przerażał ją.
— Rozumiesz? To dobrze. Z czymś jeszcze masz problem?
— Ja... — Zawahała się. Co powinna odpowiedzieć? Że jego wywód zupełnie jej nie pomógł? Że tylko ją wystraszył? Nie, nie mogła. — Po prostu się boję — wyszeptała. — Nie tylko magii, wszystkiego.
— Wszystkiego?
— Tak.
Jestem głupia, pomyślała. Po co to mówiłam? Tylko się zbłaźniłam, teraz będzie się ze mnie naśmiewał. Powinna była siedzieć cicho. Powinna była...
YOU ARE READING
Miasto Magii [Miasto Magii #1][ZAKOŃCZONE]
FantasyMówią, że magowie to najgorsze stworzenia tego świata. Są okrutni, pozbawieni dusz i nie powinno się pozwalać im żyć wśród normalnych osób. Dziewiętnastoletnia Anella nie uważa się za kogoś złego. Wiedzie normalne życie z kochającą ją rodziną i nikt...
Rozdział XVIII - „Evas"
Start from the beginning