Redaktor: Justin, to prawda, że razem z Arianą miesiąc temu wynajęliście dom w Santa Monica?
Justin: Tak, to prawda.
Redaktor: Nasi słuchacze często pytają o różne rzeczy, właśnie dostałem pytanie "Czy zdarzają Wam się jakieś zabawne, domowe historie?", opowiecie nam o kawałku Waszego domowego życia?
Ty: Oczywiście, cały czas się śmiejemy.
Justin: Na przykład ostatnio, gdy był dzień kobiet, postanowiłem zrobić Ari prezent i posprzątać dom. Miała wrócić z koncertu charytatywnego z Beverly Hills koło 22. Była godzina 20:30, wyjąłem babeczki w piekarnika, umyłem podłogi i lustra, a Ta nagle wpada do domu krzycząc "NIESPODZIANKA". Najpierw wywaliła się w przedpokoju, wstając podtrzymywała się lustra, więc ponownie upadła, bo lustro nadal było mokre, tym razem na twarz, w skutek czego makijaż odcisnął się na podłodze, gdy podłoga wyschła pozbierała się i w kuchni zobaczyła babeczki, chciała jedną wziąć, więc poparzyła sobie palce, gdy dawałem jej kwiaty z okazji jej dnia prosto z kwiatów na twarz wyskoczył robak, których się panicznie boi, a gdy wszedłem do przedpokoju zobaczyłem makijaż Ari na podłodze, więc dostała ochrzan, że nikt mojej pracy nie szanuje-chłopak zaczął się śmiać razem z redaktorem.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Ty: Dlatego, drodzy słuchacze, Justin Bieber, bożyszcze nastolatek i mój chłopak, śpi na kanapie do końca swojego życia...
