Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i naciągnęłam materiał sukienki. Przejechałam wewnętrzną stroną dłoni po brzuchu i uśmiechnęłam się do siebie w lustrze. Obróciłam się wokół własnej osi, a potem wyjrzałam za zasłonę, kiwnęłam głową w stronę chłopaka, który już po chwili stał obok mnie w przymierzalni.
- Pięknie wyglądasz kwiatuszku. - powiedział całując moją skroń. - Do twarzy ci w błękicie.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się blado i poprawiłam materiał na brzuchu. Przejrzałam się w lustrze i obserwowałam, jak sukienka układa się na moim ciele. William miał rację, w błękicie było mi do twarzy. Dodatkowo koronka sprawiała, że wyglądałam naprawdę kobieco, a cała sukienka idealnie przylegała do mojego ciała i podkreślała moje krągłości.
- Hej, uszy do góry. Nie stresuj się. - uśmiechnął się, objął mnie w pasie i przycisnął do lustra. Zewnętrzną stroną dłoni potarł mój policzek. Wreszcie kciukiem uniósł kącik moich ust ku górze zmuszając mnie do uśmiechu.
- William. - warknęłam odpychając go delikatnie. - Pamiętasz, jaka była umowa. To tylko wesele.
- Wiem, ale musisz się przyzwyczaić. Wylatujemy już za dziesięć dni, musimy zachowywać się naturalnie. Chcę, aby wszystko było dopracowane i nikt nie nabrał podejrzeń.
- Nie naciskaj, Williamie. - poprosiłam.
- Chcę dla ciebie dobrze. - spuścił wzrok i potarł dłońmi o uda. Przełknął głośno ślinę. - Emily, staram się, żebyś czuła się w porządku. Nie chcę cię skrzywdzić, naprawdę.
- Jestem ci za to wdzięczna, Williamie. - potarłam delikatnie jego ramię w celu dodania mu otuchy. - Ale nie naciskaj, proszę.
- Uparta jesteś. - szepnął.
- A ty natrętny.
William podniósł wzrok i uśmiechnął się do mnie blado. Odwzajemniam jego uśmiech i wreszcie przytuliłam go, na co ten cicho się zaśmiał.
- To co z tą sukienką? - zmieniłam szybko temat, uciekając od nieprzyjemnej rozmowy. Wiedziałam, że Will nie za bardzo lubi rozmawiać o swoich uczuciach, więc dla świętego spokoju postanowiłam go nie męczyć. - Brać ją? Ładnie leży?
- Wyglądasz w niej jak milion dolarów. - powiedział chłopak przejeżdżając dłonią po koronce na moim ramieniu. Uśmiechnęłam się do niego w lustrze, na co ten puścił mi oczko. - Prezentuje się świetnie. Dodatkowo ten kolor pasuje do mojej koszuli.
- Od kiedy znasz się na modzie? - spytałam próbując mu troszkę dogryźć. Na szczęście Will miał dystans do siebie, więc byłam pewna, że nie weźmie tego na poważnie.
- Od kiedy przestałem zadawać się z takim bezguściem jak ty. - zażartował Will wyciągając język. Zaśmiałam się cicho, a on poklepał mnie po ramieniu. - Zbieraj się, ile można wybierać kieckę.
- Poczekaj, jeszcze znajdę portfel. - powiedziawszy to sięgnęłam do torebki w celu poszukania portfela. William jednak chwycił moją rękę i wyrwał mi z niej torebkę.
- Ja płacę. - warknął marszcząc czoło. - Ja cię zabieram, więc ja zapłacę za sukienkę i wszystko inne.
Otworzyłam usta chcąc zaprotestować, lecz chłopak przyłożył do nich swój palec wskazujący. Zrozumiałam, że nie mam wyboru i muszę pozwolić mu zapłacić. Nim się obejrzałam Will czmychnął z przymierzalni i pobiegł w kierunku kas.
* * *
- Dzięki, że zapłaciłeś za moją sukienkę. - powiedziałam trzaskając drzwiami. Chwyciłam pas i zapięłam go, a następnie wzięłam do ręki iPoda Willa, aby puścić muzykę. Padło na jeden z utworów Seleny Gomez, na co chłopak się skrzywił.
CZYTASZ
Jesteś Wszystkim
RomanceEmily przeprowadza się do nowego miejsca rok po śmierci mamy. Już pierwszego dnia poznaje Ethana. Łączy ich nietypowa relacja, lecz po niedługim upływie czasu do jej drzwi puka przeszłość. Czy Emily zgodzi się na propozycję przeszłości? Czy przeszło...