Weszliśmy przez duże, szklane drzwi. Momentalnie poczułam zapach potu, tytoniu, alkoholu i drogich perfum. Muzyka wypełniała całe pomieszczenie wręcz rozrywając ściany. Ethan odruchowo przycisął mnie do siebie, chwycił moją rekę i splótł nasze palce. Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się delikatnie. W oczach chłopaka dostrzegłam troskę, jakby martwił się, że coś mi się tu stanie.
- Chcesz coś wypić? - powiedział głośno chcąc przekrzyczeć muzykę.
- Colę, proszę.
- Myślałem o czymś mocniejszym. - powiedział spoglądając na mnie ze zdziwieniem.
- Nie, dzięki. Raczej wezmę colę.
- Jak chcesz. Przyniosę ci. - uśmiechnął się na odchodne i poszedł w kierunku baru. Podeszłam do jednego z niewielu wolnych stolików i usiadłam na kanapie. Pomachałam do całej ekipy, którzy szukali wzrokiem czegoś lub kogoś - prawdopodobnie mnie. Gdy tylko Ivy odnalazła mnie wzrokiem powiedziała coś do reszty i wszyscy poszli za nią do stolika.
- Szukaliśmy cię. - powiedziała Ivy opadając na kanapę.
- Zauważyłam. - uśmiechnęłam się. - Dlatego też wam machałam.
- Gdzie Ethan? - zmieniła temat.
- Poszedł po coś do picia.
- Dla siebie?
- Dla nas. - wzruszyłam ramionami patrząc na Ivy badawczo.
- Dla ciebie też? Laska, on na ciebie leci! - krzyknęła klaszcząc w ręce.
- Ivy, nie przesadzaj. To nic wielkiego, tylko poszedł mi po colę.
- On nigdy nie chodził po coś do picia, Emily. On coś do ciebie czuje.
- To nic nie znaczący, miły gest. - powiedziałam kątem oka spoglądając na klejącą się do Ricka Lindsay. Jej krótka sukienka odsłaniała kawałek jej majtek, lecz nie wyglądała na przyjętą. Wręcz przeciwnie, chwyciła jedną ręką za szyję Ricka, a drugą pociągała delikatnie materiał sukienki do góry. - Oni tak zawsze? - zapytałam kiwając głową w stronę kuzyna i Lindz.
- Tak, to normalne. Zawsze, gdy tylko Rick wpadał tutaj na wakacje oni się do siebie kleili. Z tego co mi wiadomo, Lindsay liczy na coś więcej, lecz tak naprawdę jest dla Ricka tylko panienką na noc. - wzruszyła ramionami i zaczęła szukać czegoś w torebce.
- To trochę przykre.
- Ta, musisz się przyzwyczaić. Idę do baru, poczekaj tu. - powiedziała i już po chwili zniknęła w tłumie. Oparłam się wygodnie i wyjęłam z torebki moje smartfona. Odblokowałam go i sprawdziłam nowego smsa.
Od: Will
Musimy się spotkać. Wiem gdzie jesteś. Czekaj na tej kanapie, zaraz do ciebie przyjdę.Zdezorientowana rozejrzałam się po sali. Wszędzie byli pijani, spoceni ludzie. Większość z nich tańczyła lub piła drinki, a nieliczni spali na kanapach czy wymiotowali oparci o ściany. Spojrzałam na grupkę znajomych stojących niedaleko mnie, lecz oni bawili się w najlepsze.
- Jesteś! - krzyknął Ethan wyciągając w moją stronę dłoń, w której trzymał szklaną butelkę coca-coli. - Trzymaj, idę zapalić. Chcesz iść ze mną?
- Podziękuję. Poczekam tutaj.
- W porządku. Nie odchodź za daleko. - krzyknął chłopak znikając w tłumie ludzi. Ścisnęłam mocno mój telefon w dłoni, a drugą pocierałam moje udo. Podskoczyłam, gdy komórka zawibrowała.
Od: Will
Nie wystrasz się. Będę za dziesięć sekund.Zablokowałam telefon i ponownie rozejrzałam się po sali. Gdy tylko zobaczyłam przerażoną twarz Williama przeraziłam się. Podbiegł do mnie, usiadł na kanapie i chwycił moją dłoń.
CZYTASZ
Jesteś Wszystkim
RomanceEmily przeprowadza się do nowego miejsca rok po śmierci mamy. Już pierwszego dnia poznaje Ethana. Łączy ich nietypowa relacja, lecz po niedługim upływie czasu do jej drzwi puka przeszłość. Czy Emily zgodzi się na propozycję przeszłości? Czy przeszło...