Przerwana Cisza

1.6K 11 0
                                    

O godzinie czternastej obudził mnie "Goryl"

- Koniec tego spania księżniczko. Dzisiaj idziesz ćwiczyć.

Zjadłam to co mi przyniósł i przebrałam się w wygodne ubrania. Zaprowadził mnie na piętro do małej siłowni. Włączył muzykę i zostawił mnie tam samą. Wyżyłam się na sprzęcie do ćwiczeń, bieżnia, rowerek, hantle i mata. Dokładnie tyle mi było potrzebne by poczuć się dobrze. Ćwiczyłam dwie godziny. Była 16:30 gdy skończyłam, ocieralam pot z czoła i dotykałam już klamki od drzwi gdy nagle osoba z drugiej strony je otworzyła. Był to Łukasz, było po nim widać zmęczenie, złość, poirytowanie. Zaprowadził mnie do łazienki i wszedł ze mną do środka.

- Rozbieraj się, twarzą do mnie.
- Nie zabrałam nic na przebranie.
- Już przygotowane, szybko.

Zaczęłam się powoli rozbierać, nagle on podszedł i nerwowo ściągnął ze mnie koszulkę i krótkie spodenki. Czułam się jak odarta ze skóry, stałam tam półnaga. Byłam dokładnie obserwowana. Obszedł mnie dookoła i dokładnie oglądnął.

- Ściągaj bieliznę.

Nie odważyłam się nic powiedzieć. Widziałam że był zły. Zrobiłam jak kazał i zamknęłam oczy.

- Zamarzyłaś się? Jeszcze nie dostaniesz mojego kutasa, to jest nagroda.

Puścił wodę do wielkiej wanny i sam zaczął się rozbierać.

- Na co tak patrzysz? Dzisiaj myjemy się razem.

Zaczęłam momentalnie drżeć, odwrócił się i widziałam te ogromne mięśnie, idealnie wyrzeźbione ciało, przeraźliwie dużego kutasa i umięśnione nogi. Woda była gorąca, czułam jak w łazience rośnie temperatura. Złapał mnie za ręce i wsadził do gorącej wody, po czym sam wszedł. Poziom wody się podniósł tak że dosięgała mi do szyi.

- Plecami do mnie.

Odwróciłam się więc, tak jak chciał. Przyciągnął mnie do siebie i objął. Zaczął mnie myć dokładnie, zaczął od szyi, namyślił i zmył gąbką po czym ją pocałował. Przechodził niżej, obojczyki, mostek i piersi... Robił to niezwykle delikatnie oddychając mi do ucha... To było takie miłe... Zaczął się śmiać.

- Podnieciłaś się.
- Nie prawda.
- Tak? Więc sutki sterczą bo Ci zimno?

Miał rację, było mi dobrze, czułam się bezpieczna. Powoli przechodził niżej i niżej... Spinam mięśnie bo dochodzi do mojej łechtaczki... Już był blisko ale znów tylko dotknął opuszkiem palca śmiejąc się.

- Jeszcze sobie na to poczekasz skarbie.
- Nie chce tego, nie mów tak do mnie, nie śmiej się ze mnie...

Znów zaczęłam płakać. Przytulił mnie ale starałam się odepchnąć od niego. Więc wstał i mnie wyciągnął z wanny. Zaczął mnie wycierać i okrył szlafrokiem. Założył czepek na głowę i kazał się ubrać w to co dla mnie przygotował. Była to seksowna koronkowa bielizna w kolorze chabrowym, elegancka sukienka grafitowa zwężająca się w kolanie i buty na obcasie.

- Pani w kuchni, dama w salonie...
- Dziwka w sypialni? Nie, nie zgadzam się.
- Uwierz mi że tak będzie.

Zaprowadził mnie schodami na dół, wypaliłam papierosa, cisza. Postanowiłam ją przełamać.

- Dlaczego tak elegancko?
- Bo jesteś kobietą.
- Jestem za młoda żeby się tak ubierać.
- Dla mnie jesteś już bardzo dojrzała do poważnego ubioru.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Nic mi nie przyszło do głowy. Zaprowadził mnie do pokoju, już wkładał klucz do zamka.

- Czekaj! Porozmawiaj ze mną, czuję się samotna...
- Dobrze.

Czerwona SukienkaWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu