Kolacja

1.1K 11 0
                                    

Obudził mnie, wszedł tak że nic nie słyszałam.

Teoria: może być kucharzem lub policjantem.

- Chodź na kolację.

Wstałam, poprawiłam sweterek i poszłam za nim. Znów przeprowadził mnie korytarzem, przez salon aż do dużej jadalni. Mocno trzymał mnie za nadgarstek. Czułam od niego te zniewalające perfumy.
Zaprowadził mnie na moje miejsce. Kolacja rodem z serialu Gotowe Na Wszystko, jak w kuchni Bree Van De Kamp. Wyglądało to tak jak by kolacja miała trzy dania i deser. Schludnie wszystko ułożone. Usiadłam. Rozejrzałam się nieco dookoła siebie i zobaczyłam mojego porywacza.
Biały t-shirt, jeansy, zegarek... Znałam na pamięć ten ubiór.

Podał mi przystawkę, później pierwsze danie, drugie... Na deser byla moja ulubiona Panna Cotta.

- Sam to gotowałeś?
- Tak.

Napewno jest kucharzem, albo ma związek z gastronomią.

- Smakowało Ci?
- Tak.
- Liczę na to że podziękujesz.
- Za co? Że mnie porwaleś i karmisz jak we włoskiej restauracji? Czy może za to że się do tego przy...
- Zamknij się.
- Bo co? Bo tak Ci lepiej? Wyrzuty sumienia dopadają?
- Pożałujesz tego.

Był bardzo zły, tylko pogorszyłam swoją sytuację. Złapał mnie za włosy, nie dał mi wstać... Po prostu przeciągnął przez cały korytarz i wrzucił do pokoju. Zamknął mnie. Rozpłakałam się jak dziecko. Nie wiem dlaczego. Mogłam się spodziewać że tak zareaguje. Poszłam spać, leżąc na podłodze.

Gdy się obudziłam było już rano, poniedziałek. Tak myślę. W sobotę wieczorem byłam na dyskotece, jechaliśmy w nocy, cały dzień wczoraj byłam tutaj. Tak, dzisiaj jest poniedziałek.
Byłam strasznie głodna, rozejrzałam się ale nigdzie nie było nic zostawione do jedzenia. Dosłownie nic. Leżałam na łóżku przez dwie godziny. Słyszę przekręcający się klucz w zamku, otwierają się drzwi a tam... Jakiś facet!? Kto to kurwa jest?

- Jedz. Zaraz pójdziesz się umyć.
- Gdzie on jest?
- Kto?
- Ten kto mnie tu zamknął.
- W pracy.

Drzwi się zamknęły. Nie chciał ze mną rozmawiać. Obłęd, muszę z kimś pogadać. Nie ma nikogo. Zaczyna mnie dopadać nie złość ale depresja. Czytam jedną z książek.
Miłość do mężczyzny który robi krzywdę swojej dziewczynie, jednak później wszystko dobrze się kończy. Kto takie rzeczy pisze? Jest takich książek chyba 7 z tego co widzę. Gdzie on może pracować? Pewnie w restauracji, napewno. Po co ten człowiek? Szybko zjadłam śniadanie, zwykle kanapki. A po chwili wchodzi ten facet.

- Idziemy.

Zabrałam ze sobą jakąś koszulkę, sweterek i bieliznę którą znalazłam w garderobie. Proste ubrania. Weszliśmy na piętro, duża łazienka z prysznicem, wanną dwoma umywalkami i ogromnym lustrem. Sedes jak z najlepszych katalogów łazienkowych.
Myślałam że ten facet ze mną zostanie, ale wyszedł. Czekał chyba przed drzwiami. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i zawinelam włosy w ręcznik. Wyszłam z łazienki a typ odprowadził mnie do pokoju.

Znów samotne godziny. Włączyłam telewizor. Oglądam filmy i seriale. Typowe tasiemce brazylijskie ale nic innego nie było. Usnęłam.

Około godziny piętnastej goryl przyniósł mi obiad do pokoju, bez żadnego słowa. Po zjedzeniu zaczęłam myszkować w pokoju. W komodzie znalazłam album ze zdjęciami z dzieciństwa. Zdjęcie z rodzicami, moim psem, zabawy na karuzeli i huśtawce. Dopadły mnie kolejne łzy, to była tęsknota. Pogodziłam się z tym że rodzice się rozwiedli i żadnego z nich nie interesowało co się ze mną dzieje. Co miesiąc pieniądze na konto i tyle z ich opieki i troski. Byłam sama w ciągu swojego życia. Kolejne zdjęcia. Tym razem gimnazjum, dzień pluszowego misia i mój ulubiony przytulak. Świnka, różowa i puchata. Mam ją do tej pory w mieszkaniu na ulicy Floriańskiej w Krakowie. Moje piękne mieszkanie. Chciała bym tam wrócić.
Po kilku godzinach wspomnień i dumania nad tym co robić znów usłyszałam przekręcający się w drzwiach klucz. Przykryłam się kołdrą i udawałam że śpię. Było coś po osiemnastej godzinie.
I wchodzi on, całkiem inaczej ubrany niż zawsze. Granatowy garnitur z czerwonymi elementami, biała koszula na spinki, spodnie i eleganckie buty. Ułożone włosy i...

Czerwona SukienkaWhere stories live. Discover now