Rozdział XXIX

1K 47 15
                                    

- Fred! – zaśmiała się, dając mu lekkiego kuksańca w bok. – Jesteś okropny!
- I za to mnie kochasz – mruknął, delikatnie przesuwając dłoń na jej pośladki. Pokręciła zrezygnowana głową i zwróciła się do roześmianej Angeliny.
- Co powiesz na ten plan naszych jakże inteligentnych panów?
- Ejże! – oburzył się natychmiast George. – Jesteśmy inteligentni, szwagierko!
- Oczywiście – prychnęła rozbawiona Angelina. – Jestem zaskoczona, ale wydaje mi się, że może się udać. A ty co sądzisz?
- Jestem jak najbardziej za! – Hermiona przytuliła się do męża, a George objął czule narzeczoną.
- Wspaniale! – ucieszył się Fred. – Jutro z samego rana załatwimy wszystkie formalności. Myślę, że nie będzie problemu z kupnem tej działki...

Dwa miesiące później.
- Jest piękny, chłopcy – zachwyciła się pani Weasley, podziwiając dzieło swoich synów, którzy za pomocą magii postawili na zakupionej działce całkiem elegancki dom. – Jesteście naprawdę zdolni.

- To po mamusi – zaśmiał się Fred

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To po mamusi – zaśmiał się Fred.

- Tak, a po tatusiu w końcu odziedziczyliśmy zamiłowanie do mugolskich wynalazków – powiedział tajemniczo George. – Zajrzyjcie do garażu.
- Łał! – wyszeptała Hermiona podziwiając wspaniały samochód.

- Łał! – wyszeptała Hermiona podziwiając wspaniały samochód

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Wiesz, Fred, zawsze marzyłam o Bentley'u. Tylko, czy aby nas na niego stać? – zmartwiła się. – Musiał kosztować krocie!

- Spokojnie, skarbie – pocieszył ją mąż. – Zaskoczyło nas z Georgem, że jest taka przebitka między galeonami, a mugolskimi funtami... Poza tym, jak sama dobrze wiesz, całkiem nieźle zarabiamy... Więc tak, jest nas stać. I to na nie jeden samochód, a trzy. Rodzice też dostali nowy wózek.
- Naprawdę? Och, chłopcy! – ucieszyła się pani Weasley, bo odkąd ich stary Ford Anglia zniknął w Zakazanym Lesie w Hogwarcie, nie mieli własnego samochodu, oprócz tych okazyjnie wypożyczanych z Ministerstwa przez pana Weasley'a. – Jesteście wspaniali!
- Wiemy, mamo... - zaśmiali się, przytulając ją.

- Tu jest wspaniale, Fred – powiedziała cicho Hermiona, by nie obudzić śpiącego w kołysce Briana. Leżeli już w aksamitnej pościeli i rozkoszowali się własnymi czterema ścianami.

Fremione [Zakończone/Poprawione]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz