Rozdział 7 "...sprzedała mu taką lache..."

665 22 4
                                    

#Daga
Jezu... Jak ten cwel szybko biega! Ale no co... Musze sie przyznać! Ewka gania za nim szybciej odemnie!

Biegnę... Biegnę... I nagle Ewka wraz z naszym towarzyszem skręciła za magazyny... Nic nie widać! No... Normalne... Boże nieraz jestem nienormalna!

- stój kurwa! - ocho Ewka zaczyna...

Nagle było słychać odgłosy... Szarpaniny?! I tylko "kurwa!" Ewki... Wybiegłam zza zakrętu i widziałam bojkę między Pilarczyk a naszym gangusiem... Tylko że to on ją bił i przyciskał do ściany magazynów a nie na odwrót... Stanęłam i zaczęłam mierzyć w tego faceta.

- póść ją! Kurwa słyszysz?! - krzyknęłam i popatzrył się na mnie...

- chciałabyś! - odkrzyknął i zrobił niespodziewany ruch do swojej kiszeni...

Wtedy Ewa sprzedała mu taką lache w morde że aż się pzrewrócił... Podbiegłam do nich i usiłowałam skuć domniemanego napastnika... Ale nagle Ewa powoli przestała kontaktować ze światem... O co chodzi?! Przywaliłam jeszcze mu w łeb i teraz go spokojnie mogłam zkuć...

- Ewa... Ej halo! - próbowałam coś do niej powiedzieć ale ona bezwładnie osunęła się na ziemie... Skułam już porządnie facia i podbiegłam do Ewki... Kiedy potrząsałam nią moja ręka spoczywająca na jej brzuchu stała się cała czerwona... Kurwa! Albo ją dźgną w czasie szaroaniny... Alebo postrzelił... Ake nie było słychać strzału!

- Tomek! Tomek! Szybko! Chodź tu idzwoń po karetkę! - dre się że chyba drugi koniec Wrocka mnie słyszał... I od razu są rezultaty! Tomek i dwóch AT przybiegło.

- Daga... Kurwa! Nic ci nie jest?! - wrzszczy mi do ucha klękając na przeciwko mnie...

- Zabierzcie go i niech ktoś do cholery zadzwoni po karetke! - wydzieram sie na towarzyszących nam policjantów...

- Ewka... Patrz na mnie... Hej... Patrz... - usiłuje jeszcze nawiązać z nią kontakt wzrokowy... Bo przytomna jest ale nic do niej nie dociera!

Jej bluza nie jest już granatowa... Lecz bordowa! Uciskam na zmiane z Jaworem jej rane... Ale to nic nie daje... Z każdą sekundą jest z nią coraz gorzej... Na razie ja tamuje krwotok a Tomek trzyma jej głowę i usiłuje z nią rozmawiać... W pewnym momęcie Jawor zaczął sie drzeć że umiera...



Siemka!
Takie dramatyczne chwile! xD Gdzieś moja wena na tą książkę maleje... Ale jakoś może dam radę! Zapraszam do mojej drugiej książki o Wach... Oraz do gwiazdkowania i komentowania!

UwagaBoGryze

SPRAWIEDLIWI WYDZIAŁ KRYMINALNY- DAGMARA GÓRSKA (ZaWiEsZoNe)Where stories live. Discover now