Rozdział 8 "Co srasz w gacie?!"

812 21 4
                                    

#Daga

- jezu... Co srasz w gacie?! Ona tylko oczy zamknęła a nie umiera! - sprawdziłam czy oddycha... Na szczęście oddychała ale słabo... I jakby dusiła się... A naszego Jawora sparaliżowało! - o! Widzisz! Oddycha! - ale on dalej gapił się na twarz Pilarczyk...

- ej Jawor... Wporządku? - zapytałam ale on nadal nic nie odpowiadał... Kurwa co mu jest?!

- kurwa Tomek! - dre się do niego... Ale on złapał się za głowę i upadł tuż obok Ewy... Kurwa co się dzieje?! Nie wiem! Może ktoś go napadł kiedy był w fabryce... Czy tam magazynach! Plaster GHB?

Nadal uciskając jedną ręką ranę Pilarczyk przysunęłam się bliżej Tomka i sprawdziłam co znim... Totalnie nie kontaktuje ze światem... A jeśli ten gościu co sie z nim szarpałam też mi coś przykleił czy coś... I jka ja mam to sprawdzić?! Ale chyba nic mi nie jest bo nie czuje się słabo ani nic innego... Agle zza rogu wychyliła się ekipa ratunkowa...

- no kurwa nareszcie! - eydarłam się na nich...

Szpital... Godzina 8:12

#Daga
Targają mną emocje... Siedzęwłaśnie przed salą operacyjną na której jest właśnie operowana Ewka... W między czasie byłam odwiedzić Paule... Jeżeli można nazwać tak gapienie się przez szybę na nią... I to samo z Walczakiem tylko że do niego można wejść i jest przytomny... Co do Tomka... To nie wiem... Podobnież moje przepuszczenia o GHB były trafne tylko że nie mogą znaleść źródła stracenia przytomności... Przed chwilką również dzwonił do mnie Kubis że mamy nowego trupa i lepiej żebym przyjechała na komendę bo nie ma już par rąk do roboty... Ocho! Operacja się skończyła bo wyszedł lekarz... Wstałam z krzesła i podeszłam do doktorka...

- i co doktorze?! Żyje?! - zapytałam zaniepokojona...

- tak! Żyje ale jej stan jest podobny do stanu pani przyjaciółki Wach... Najbliższe godziny zadecydują... - powiedział i odszedł... No to super!

Parking przed komendą...

#Daga
Stoję przed komendą... Czuje się słabo... Po prostu źle... Kręci mi się w głowie i chce mi się spać... A jeśli ten ganguś przykleił mi coś?! Nie...

Odwróciłam się w strone wejścia i podreptałam do pokoju prewencyjnego gdzie od razu przywitała mnie Latoszek...

- cześć... Słyszałam co się stało... I... - przerwałam jej

- nie kącz... Prosze... - odpowiedziałam i oparłam się o ścianę koło mojego biurka... No normalnie aż mnie mdli...

- ej... A ty się dobrze czujesz?... Jakaś taka blada jesteś... - powiedziała do mnie Ola i wstała z krzesła...

- co? A ta... - nie wytrzymałam... Ugieły się podemną nogi... Czułam jak jeszcze zachaczam o coś głową... Poczyłam upadek i nic więcej nie pamiętam opróc krzyków Latoszek i Kubisa...

Siemanko!
I jak sie podoba? Nie wrzucałam rozdziałów ponieważ miałam problemy z internetem... To ostatni i zarazem pieewszy rozdział dzisiaj...

UwagaBoGryze

SPRAWIEDLIWI WYDZIAŁ KRYMINALNY- DAGMARA GÓRSKA (ZaWiEsZoNe)Where stories live. Discover now