Love is...

169 10 5
                                    

Jimin stał już zdenerwowany w umówionym miejscu.
Miał na sobie białą koszulkę, a na to założony czarny polarek, oraz czarne rurki które podkreślały mu dupe (A/n znaczy pupe).

Yoongi mimo iż miał całą przenowę już wcześniej przygotowaną to po drodzę do umówionego miejsca wszystko zapomniał.

Obaj chłopcy byli zdenerwowani, Jimin bał się, że Yoongi go wystawi, zaś Min, że Park to zrobi.

Zdenerwowany zielonowłosy chłopak w końcu doszedł na miejsce, ale nie zauważając swojej wiewiórki lekko się spiał. Usiadł na ławce i spuścił smutno głowę w dół.

- Gwiazdy są przepiękne nie uważasz?~ Zielonowłosy nawet się nie odwrócił w stronę mówcy, bo po co?

- Tak Jiminie są piękne. ~ Odpowiedział i odwrócił główkę w stronę rudzielca.

- Każda z nich jest wyjątkowa na swój sposób, chociaż ludzie twierdzą inaczej. ~ Chim cały czas patrzył w gwiazdy jakby widział je pierwszy raz w życiu, zaś Yoonie nie patrzył się na przepięknie rozświetlone niebo, a na swojego ukochanego liska.

-Chodź chce Ci coś pokazać ~ Jimin popatrzył zawiedziony na zielonowłosego, ale posłusznie wstał i ruszył za swoim partnerem.

Kochali się oboje, ale tak bardzo jak darzyli się miłością, tak bardzo też się nienawidzili. Starali się zapomnieć o wszystkim jednak po drodzę do miejsca, które Yoonie chciał pokazać swojej kruszynce nie obyło się bez małych zgryźliwych słówek, które bolały bardziej niż uderzenie się w mały palec u nogi.

-Yoonuś daleko jeszcze?

- Jeszcze chwila, nie marudź.

Suga zakrył oczy swojemu przyjacielowi i prowadził go przez tylko sobie znaną drogę. Jimin mimo iż próbował coś dojrzeć to ręce Yoongiego skutecznie mu to uniemożliwiały.

- Już momencik, czekaj jeszcze nie - Starszy w końcu opuścił ręce, a oczom Jiminiego ukazała się rzeka, a przed nią namiot i kocyk z jedzeniem. Młodszemu skojarzyło się to z piknikiem.

- Co powiesz na noc pod gwiazdami? ~ Rudzielec przez chwilę zapomniał jak się oddycha i był pewien, że zaraz zemdleje.

- Ejj wdech, wydech~ Usłyszał za sobą ochrypnięty głosik swojej miętówki (A/n w sensie Yoongiego).

- Przestań umiem oddychać~ Udał oburzenie, chodź w głebi duszy cieszył się, że tamten mu jednak przypomniał o wydechu.

- To co zjemy coś? ~ Yoongi usiadł na kocyku, a w jego ślady poszedł rudowłosy i zaczeli nakładać sobie jedzenie.

Po skończonej kolacji, weszli pod namiot i cieszyli się swoją bliskością.

Jednak Jimin zaczął wspomiać Suge z dawnych lat tego zimnego i oschłego, dlatego odsunał się od śpiącego chłopca i zaczął cicho szlochać tak by go nie zbudzić.

Love is not over ~ Yoonmin ✔Where stories live. Discover now