Jasne Justin. Czemu nie ?

200 12 8
                                    

Lucy

-David proszę wyjedźmy wcześniej. Przecież od zawsze planowaliśmy studiować na uniwersytecie Columbia, nad czym się zastanawiasz ?

- Lucy nie chce żebyś podjęła pochopną decyzję.
Wiem co się stało z Zackiem ale może daj mu szansę na choć jedną rozmowę? Może mówi prawdę ? Emma przecież to potwierdziła.. - David po raz setny próbował mnie przekonać ale ja nie miałam zamiaru dawać z siebie robić idiotki.

- David naprawdę to zdjęcie to za mało? Nie chce go znać.
Emma go broni bo to jej przyjaciel.
Wyjeżdżam w ten weekend na kampus.
Jesli chcesz jedź ze mną, spędzimy tam wspólnie wakacje a jeśli nie to dojedź.
Daj mi znać i proszę zostaw temat Zac'a! To boli. Cholernie.-odpowiedzialam nerwowo czując jak oczy zachodzą mi łzami. A nie chciałam znów płakać.

- Dobrze słonko. Jedźmy..
Ale przygotuj się jutro idziemy na zakupy. Muszę sobie kupić jakieś super ciuchy- powiedział poważnie na co zaczęłam się śmiać.

***********************

Nadszedł weekend. Była sobota 7 rano.
Walizki spakowane.
Numer telefonu zmieniony.

Równo o 7.15 wyszłam przed dom gdzie czekał David w swoim Range roverze.
Wysiadł aby pomóc mi zapakować walizki do bagażnika.

- I jak kochana ? Gotowa na przygodę życia? - zapytał.

- jak najbardziej.- sklamałam. Tak naprawdę nie byłam na nic gotowa po prostu chciałam stąd uciec.

- W takim razie w drogę!

Po chwili siedzialam już na miejscu pasażera.. po raz ostatni obejrzałam się przez ramię patrząc jak mój dom z każdą sekunda się oddala..
Chciałam stąd zniknąć.
Za żadne skarby nie chciałam tu być gdy Zac wróci do miasta.

**************************

Minęły dwa tygodnie. Każdego dnia z Davidem zwiedzaliśmy Nowy Jork. Szukaliśmy nowych miejsc, poznawalismy nowych ludzi.
Teraz był na randce z Theo, który przyjechał do niego w odwiedziny a ja
zaszyłam sie w bibliotece żeby się rozejrzeć.

W pewnym momencie zaczepił mnie pewien chłopak. I to nie byle jaki.

- hmm, hej ! Jestem Justin. - był to w miarę wysoki blondyn o pięknych piwnych oczach i idealnych ustach. Ubrany w jeansy kurtkę moro, czarna bluzę i czapkę z daszkiem tego samego koloru.
Dziwny strój jak na bibliotekę.
Jednak jego wygląd szybko odciągnął od tego moja uwagę, był nieziemsko przystojny.

Jednak jego wygląd szybko odciągnął od tego moja uwagę, był nieziemsko przystojny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- hej? Jestem Lucy.- odpowiedziałam niepewnie.

- czyli dobrze trafiłem.- wymamrotał pod nosem na co spojrzałam pytająco.
- Mieszkam w pokoju obok Davida. Ciągle o Tobie opowiada, jaka jesteś fantastyczna piękna i cudowna. Dziewczyna ideał więc tak myślałem że muszę kiedyś Cię poznać.
Gdy zobaczyłem Cię tu pomyślałem że to musisz być Ty.- powiedział to z tak uroczym uśmiechem że normalnie czułam jak moje policzki się rumienią.

- Cały David..

- Taaa haha. Masz może ochotę skoczyć na kawę?-spytał.
Miałam ?
A Zac?
Czy to nie to nie bedzie nie w porządku z mojej strony? Głupia ja .. po tym jak mnie zdradził w pierwszy dzień naszego związku ja się jeszcze zamartwiam.

- Jasne Justin. Czemu nie - odpowiedziałam również się uśmiechając.

- Panie przodem - powiedział zabawnie się kłaniając na co się zasmialam i ruszyłam przed siebie w stronę wyjścia.

**************************

ZAC

Ona miała być moja miłością, nadzieja na lepsze ja, na lepsze jutro. Znajdę ją, nie ważne ile mnie to będzie kosztować, ile czasu mi to zajmie, muszę ja znaleźć, a ona musi mnie wysłuchać.


************************

Wiem, rozdział króciutki. Ale pamiętajcie .. To dopiero początek 🙈

Mam nadzieję że druga część opowiadania będzie jeszcze lepsza niż pierwsza !

Zapraszam Was kochani na dalszą część przygody Lucy i Zac'a.
A może Justina ?
Who knows🤷‍♀️💕

Pamiętajcie o zostawieniu po sobie gwiazdki i komentarza, buziak !🤗

Come back babyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz