"

1.2K 143 22
                                    

Ze sceny dobiegały słowa piosenki. Głosowi rudowłosemu mężczyzny wtórował dźwięk gitary, keybordu i perkusji. Zadymioną salę wypełniało również skandowanie tłumu i jego wiwaty, nad ten gwar spod sceny wybijał się czysty wokal i dźwięk gitary.

W końcu muzyka ucichła i pozostało skandowanie fanów oraz ledwo słyszalne dyszenie niebieskookiego chłopaka, który dziękował za przyjście w imieniu całego zespołu. Słysząc, co skanduje tłum, zmarszczył jasne brwi.

Nie była to nazwa zespołu. Nie. Wykrzykiwali tą fanowską nazwę duetu założycieli. Tego samego, który podbił i podbija w dalszym ciągu serca słuchaczy. Ale te trzy sylaby - "Sou-ko-ku" - działały rudowłosemu na nerwy. Mimo tego dzielnie się uśmiechał wykrzykując "Port Mafia", co było nazwą zespołu. Niezmienną od początku.

Tamto określenie odnosiło się jeszcze, oprócz do wokalisty, do gitarzysty. We dwójkę założyli zespół i podbijali pierwsze serca. Z czasem doszło do nich jeszcze trzy osoby. Z czego jedna stała się menadżerem.

Ale osobami, bez których Port Mafia nie mogła istnieć byli Chuuya Nakahara i Dazai Osamu.

Znani też jako Egzekutorzy albo właśnie Soukoku.

***

:3. Możecie mnie zabić jeśli chcecie.

Okładka jest taka piękna dzięki riselkaa. Dziękujcie jej także za pomysł.

A co do zapłaty... Wystarczą mi komentarze, głosy i... roczny zapas chusteczek higienicznych.

//10.10.2019 Hah zaczynam poprawę tego przybytku (w imieniny miesiąca) i te husteczki higieniczne są nadal potrzebne...

Sugar song & Bitter step | BSDWhere stories live. Discover now