Frank spuścił głowę i udał się w kierunku szafek. Z lekkim trudem odnalazł swoją : niebieską z wygrawerowanym, czarnym napisem 116. Otworzył ją kodem , który podała mu kobieta z sekretariatu i zostawił w niej parę niepotrzebnych podręczników.

Zatrzasnął szafkę, a widok, który za nią ujrzał przyprawił go o zawał serca. Otóż zaraz obok, o sąsiednią szafkę opierał się wysoki ( no w każdym razie wyższy od niego ) blondyn w przeciwsłonecznych okularach. Chłopak uśmiechnął się ( chociaż nie wiem, czy delikatne drgnięcie kącika ust można uznać za uśmiech )

- Hej, jakoś cię nie kojarzę. Jesteś tu nowy ? - spytał, zakładając ręce na piersi. Frank, któremu puls powoli wracał do normalności, cofnął się o krok, lustrując postać chłopaka od góry do dołu. Gdyby tylko mógł zobaczyć jego oczy... może to był on ? Ta postać z jego snu ?

- Ta- taak, jestem nowy - wydukał Iero, pesząc się, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że jego wzrok na nieco dłuższą chwilę spoczął na pewnej części ciała chłopaka.

- Coś taki wystraszony ? Przecież nie gryzę - chłopak ( chyba ) wywrócił oczami. No chyba, że tylko strzelił w jego kierunku brwiami - Mikey jestem. Znaczy się Michael Way, ale i tak wszyscy mówią mi Mikey

- Ja- ja jestem Frank Iero i... po prostu Frank - wydukał onieśmielony przeszywającym wzrokiem blondyna zza czarnych szkieł.

- No to miło poznać ,, po prostu Frank ''. A dasz radę wydukać do której klasy chodzisz ?

- 2C* - powiedział, już nieco bardziej przekonując się do nowo poznanego chłopaka.

- O proszę jaki zbieg okoliczności ! - wykrzyknął radośnie, jednak tym razem kącik ust nie drgnął ani o milimetr.

- Czyli też chodzisz do tej klasy ? - spytał, a Mikey delikatnie kiwnął głową.

- To może zanim się zacznie pierwsza lekcja pójdziesz ze mną na stadion za szkołą ? Cheerleaderki mają teraz próbę - zaśmiał się, odrywając swoje ciało od szafki.

- Właściwie... czemu nie ? - odparł Frank. Nie chciał na razie mówić Mikeyemu, że nie jarają go sztuczne blondynki w kusych spódniczkach. Ale z grzeczności pójdzie z nim i wytrzyma tą męczarnię.

Way pociągnął niższego chłopaka przez cały korytarz i razem wyszli z tyłu szkoły, gdzie jak mówił blondyn, znajdował się stadion. Oboje zajęli miejsca na trybunach i przyglądali się, jak grupka dziewczyn w granatowych kostiumach sika po nogach na ich widok. A przynajmniej na widok Mikeya. No chyba że są wśród nich jakieś zwolenniczki emo gówien.

Nagle poczuł, jak Way wbija mu swój łokieć w żebro.

- Patrz na tą czarną po lewej. Chyba wpadłeś jej w oko - Mikey kiwnął głową na jedną z cheerleaderek. Frank spojrzał w jej kierunku, a ta zalotnie odgarnęła włosy na bok i pomachała w ich stronę pomponem.

Iero nie wiedział jak z tego wybrnąć. Mógł udać, że tego nie zauważył, ale nie chciał być niemiły. Tak - TEN Frank Iero nie chciał być dla kogoś niemiły. Więc odważył się na delikatny ruch ręką w stronę nieznajomej, która o mało nie wpadła na jedną z cheerleaderek pędząc do swoich koleżanek z nowiną.

- Proszę, proszę - zagwizdał z uznaniem Way.

- Oj daj spokój - Frank wywrócił oczami. Nagle jednak jego czujny wzrok zauważył postać, która wgramoliła się na odległy koniec trybunów. Iero od razu poznał, że to chłopak. Był ubrany cały na czarno, a na głowę miał naciągnięty kaptur. Zajął jedno z siedzeń i wyciągnął z plecaka szkicownik. Zwinął się w kłębek i zaczął coś zapamiętle szkicować.

- Znasz go ? - skinąłem na czarną postać. Mikey od razu spojrzał w tamtym kierunku, jednak po chwili wrócił nieco zniesmaczonym wzrokiem.

- Wolałbym nie znać - westchnął - To mój brat, Gerard

- Czemu ?

- Jest dziwny. Radzę ci się do niego nie zbliżać, bo może cię jeszcze zarazić, a wydajesz się być całkiem spoko - odparł Mikey, podnosząc się z siedzenia.

- Em.. dzięki - wydukał Frank. Nagle z budynku szkoły wydobył się dźwięk dzwonka, ogłaszający pierwszą lekcję.

- Chodź już lepiej. Nie chciałbyś podpaść starej biolożce na początku roku - Mikey pociągnął Iero w stronę szkoły. Niższy chłopak co chwila obracał się, żeby chociaż kątem oka spojrzeć na brata blondyna, który nawet nie drgnął po usłyszeniu dzwonka.

Ta czarna kulka bardzo go zaintrygowała

* druga klasa, ponieważ w USA takie jakby liceum ( High School ) zaczyna się w wieku 15 lat, a chłopaki ( Frank i Mikey ) w tym opowiadanku mają po 16

A co mi tam, mam parę rozdziałów w zapasie, więc dodam drugi już dzisiaj :*

Piszcie, czy wam się podoba i czy macie już jakieś swoje teorie odnoście dalszej fabuły.

Nie ukrywam, że jestem mega podjarana tym Frerardem, mam na niego świetny plan i mogłabym pisać rozdziały codziennie xD

Ale nie ma aż tak dobrze, zapomnijcie xD

Po prostu w święta mam jakiś czas dobroci :*

Kończę, bo chyba jeszcze wepchnę w siebie jakiegoś śledzika or samfing

Miłego !

- Milky ❤

Bury Me In Black • FrerardWhere stories live. Discover now