Biały I Czarny Wilk 1️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE

Udany plan Green. cz. 1 ( 26 )

Był piękny jesienny poranek. Słońce raziło mnie w oczy przez okno. Nie miałam wyjścia. Wstałam z łóżka i ubrałam się. Zjadłam śniadanie, uczesałam się i umyłam zęby. Jak zwykle Black na mnie czekał przed domem i poszliśmy razem do szkoły. Wszystkie lekcje były strasznie nudne i dłuuugie. Nareszcie skończyły się zajęcia i wróciliśmy do domu. Kiedy wchodziliśmy do środka, ktoś strzelił z pistoletu w szybę, która była koło nas. Odwróciliśmy się i na polu stała Green z Redem trzymając w ręku pistolet. Szybko pobiegliśmy na górę do moich rodziców i powiedzieliśmy im, żeby nie wychodzili ze swojego pokoju. Potem biegliśmy do mojego pokoju, lecz, gdy byliśmy w salonie, Green przybiegła z pistoletem.
- Wypad z mojego domu ty debilko! - Krzyknęłam, ale nie miała zamiaru wychodzić. Strzeliła. Trafiła we mnie i prawie uderzyłam głową o ziemię, ale na szczęście Black mnie złapał.
- Dzięki Blackuś.
- Proszę Whituś. Haha. Chłopak opatrzył mi ranę, z której leciała krew. Kiedy Green wystrzeliła trzeci pocisk, Black to zauważył i popchnął mnie delikatnie na bok. Przyjął na siebie pocisk. Upadł na ziemię. Przysunęłam się do niego.
Black się nie ruszał.
- Co ty zrobiłaś wariatko!? Black obudź się proszę. B - Black. - Zaczęłam płakać. Green chciała do mnie strzelić, ale nie miała już naboi. Pocałowałam Blacka i biegłam w jej stronę. Zaczęła uciekać na dół po schodach.
- Teraz już nie jesteś taka odważna co!? Byłam co raz bliżej niej. Złapałam ją za kaptur i wywaliła się. Uderzyła się głową o kant schodów. Wyrwałam jej pistolet z ręki i dałam do pokoju Kamila. Wstała bez zastanowienia i wybiegła z płaczem, żaląc się Redowi.
- I nie wracaj tu nigdy więcej debilko! - Krzyknęłam i pobiegłam do Blacka. Strzał był w okolicach serca. Zawołałam rodziców. Szybko przybiegli. Mój tata zadzwonił po karetkę, przyjechali i zabrali Blacka...

Piszcie w komentarzach i wstawiajcie gwiazdki, jak Wam się podobało. Następna część już w krótce. 309 słów.