ROZDZIAŁ 33

23.8K 1K 165
                                    

Nick P.O.V

Cały czas się zastanawiam gdzie zabrać Em. Nie chcę żeby było to coś oklepanego. Muszę wpaść na jakiś oryginalny pomysł. Wiecie w ostateczności zawszę mogę zabrać ją do kina i restauracji, ale wolałbym tego nie robić. Jack zamiast mi pomóc to cały czas się ze mnie nabija. No tak w końcu on wyglądał dzięki temu całemu Kristianowi jak książę na białym koniu, który przybywa uratować księżniczkę z rąk złoczyńcy. Farciaż jeden. Chociaż bardzo się cieszę, że Emma nikogo nie miała gdy ją spotkałem. Moje rozmyślania przerwała moja młodsza siostra Amelka, która wparowała do mojego pokoju jak burza.

- Nick !!!

- Co jest tak ważne, że wpadasz tu bez pukania i się drzesz? A jak bym był goły?

- I tak nie masz się czym chwalić. Nie wiem dlaczego wszystkie dziewczyny za tobą tak latają. Czy one oczu nie mają?!

- Ty mała...

- Tak, tak. A teraz konkrety. Kiedy przyjdzie Emma?

Zatkało mnie dosłownie. Tylko po to tu przyszła? Nie ma mi kiedy przerywać.

- Skąd to mogę wiedzieć? Zapytaj się rodziców, a nie mnie nachodzisz.

- Słuchaj. Pytam się ciebie bo to ty do niej zarywasz. Ale widzę, że jesteś tak głupi, że nawet nie potrafisz jej zaprosić do domu tchórzu.

- Ty mała gnido. Mam więcej stażu z dziewczynami niż ty masz lat.

- Ta jasne. Raczej twój staż to dziwka na jedną noc, a potem było miło, ale się skończyło. A wiesz co Emma taka nie jest. Ona nie leci na wygląd ani kasę. Dla niej liczy się charakter. Chyba w życiu nie przyprowadziłeś do domu tak fajnej dziewczyny. A nie, czekaj. To nie ty ją tu zaprosiłeś, tylko mama!

Co racja to racja. Akurat w tej kwestii musiałem przyznać jej rację. A może by tak. Nie to głupie prosić młodszą siostrę o radę. A z resztą co mi szkodzi?

- Masz rację. Mam do ciebie sprawę. Pomogłabyś swojemu głupiemu bratu zaplanować randkę z Emmą?

- Skoro się w końcu przyznałeś, że jesteś głupi... to tak. Ale pomagam ci tylko dlatego, że widzę to jak ci na niej zależy. Ale jak ją skrzywdzisz to mnie popamiętasz! – jest wiedziałem, że to podziała. Ale z drugiej strony to czuję się jakby nawet własna siostra była przeciwko mnie. W końcu pomaga mi tylko dlatego, żeby uszczęśliwić Emmę.

- Dobra to masz jakiś pomysł? – dziewczynka uśmiechnęła się złowieszczo

- Mam. A teraz siadaj i słuchaj. Emma to miła dziewczyna, więc mam nadzieję, że nie zaplanowałeś wycieczki do kina.

- Nie no co ty. – udałem głupa

- Tak jasne. Słuchaj najpierw oceanarium i wesołe miasteczko a potem romantyczna kolacja u nas w domu własnoręcznie uszykowana. Jasne?.

- Tak i tu mamy mały problem ja nie potrafię gotować.

- Ahh rany. Zero pożytku z ciebie – westchnęła młoda

- Dobra poprosimy mamę, żeby coś ugotowała pysznego dla was zanim wyjedziemy.

Spojrzałem na nią pytająco.

- Nawet nie pamiętasz, że w ten weekend wyjeżdżamy z rodzicami do dziadków więc masz cały dom dla siebie. Więc zaproś Em na randkę na piątek i spędźcie razem cały weekend. Bo my wracamy dopiero w niedzielę wieczorem. – wyjaśniła

- Dzięki młoda. Jestem wdzięczny.

- Tak, tak. Masz u mnie dług. W swoim czasie przyjdę żeby go uregulować.

Powiedziała po czym opuściła mój pokój. A ja zacząłem sprawdzać jak długo są otwarte dane atrakcję. No i muszę wymyślić co będziemy robić przez resztę weekendu.

Ja kontra szkolny bad boy: grę uważam za rozpoczętą.Where stories live. Discover now