Noora nie chodziła na imprezy, dlatego zdziwił się, gdy ujrzał ją na jednej z nich, przemykającą między gośćmi. Od razu do niej podszedł, a ta zerknęła na niego przestraszona, po czym uśmiechnęła się niepewnie. Od razu zauważył jej niewyjściowe ubranie.
- Noora? - spytał cicho, idąc za nią do kuchni.
- Ja... Nie chodzę na imprezy - stwierdziła od razu.
- Co tutaj więc robisz...? - dziewczyna od razu zarumieniła się, kiedy nalewała soku do kubka.
- Um, to, tak jakby, też moje mieszkanie? - zagryzła wargę, a William uniósł brwi ze zdziwieniem. - Mój współlokator urządził tę imprezę, nie ja. Um...
- Rozumiem - uśmiechnął się lekko. - Mogę Ci potowarzyszyć?
Dziewczyna skinęła głową, uśmiechając się do niego lekko, po czym chwyciła jego dłoń i zaprowadziła go do swojego pokoju. Rozejrzał się po pokoju, widząc jak bardzo różni się od reszty mieszkania.
Na jej wielkim łóżku leżał laptop z zatrzymanym filmem, który kojarzył mu się z romansem. Na podłodze było kilka zakończonych ulubionych ciastek Noory. Ten przyjął to z wdzięcznością, widząc okruszki na podłodze i na kołdrze.
Usiadł koło niej, opierając się o ścianę. Ta ułożyła głowę na jego ramieniu i włączyła film.
Prawdę mówiąc nie skończyli go. William ze znudzenia bawił się jej włosami, przeszkadzając jej w oglądaniu. Skończyło się na tym, że przegadali razem całą imprezę.
![](https://img.wattpad.com/cover/95128773-288-k443055.jpg)
ŞİMDİ OKUDUĞUN
existing • noorhelm ✅
Hayran KurguNoora umarła. W prawdzie nie zewnętrznie, ale czuła się martwa i nikt nie mógł tego zrozumieć. Albo nikt nie chciał? William był jedyną osobą, która zapragnęła jej powrotu do życia. [lekcje polskiego mnie inspirują chociaż zazwyczaj niezbyt słucham...