prolog 💫

979 107 15
                                    

Noora poczuła zimną dłoń, chociaż powodującą u niej poczucie bezpieczeństwa, zaciskającą się na jej nadgarstku i przyciągającą ją do postaci w cieniu. Położyła dłoń na jej ramieniu, przysłuchując się pierwszym dźwiękom pianina. Pod palcami wyczuwała miękką, delikatną skórę pozbawioną blizn. Rytm piosenki był spokojny. Wyciszał ją, sprawiając, że czuła się coraz bardziej senna. Przymknęła oczy, oddychając głęboko.

Wdech.

Postać szarpnęła ją, kiedy dołączyły skrzypce. Noora otworzyła oczy, kierując wzrok na kościste palce splecione z jej pulchniejszymi. Piosenka przyspieszyła, tak samo jak jej nieznany partner.

I wydech.

Noora poczuła jak jej oddech przyspiesza wraz z narastającym napięciem. Postać kierowała nią, poruszając się coraz szybciej i coraz szybciej wraz z rytmem piosenki. Uległa, podążając tuż za nią.

Nabranie powietrza.

Do instrumentów dołączyły kolejne, których Noora nie potrafiła zidentyfikować poprzez narastające zmęczenie. Przed jej oczami pojawiały się mroczki, a w głowie szumiało. Po jej policzkach toczyły się słone łzy, była wykończona, ale postać nie zatrzymywała się, trzymając ją w swoich ramionach.

Trzask.

Piosenka zatrzymała się w tym samym momencie co postać przechylająca ciało Noory, tak by ta nie mogła zobaczyć jej twarzy.

Nagły błysk świateł.

Noora uniosła głowę, by spojrzeć na swojego partnera.

Ujrzała twarz kościotrupa z czarnymi oczodołami i bezzębnym uśmiechem.

I wtedy Noora wiedziała, że zatańczyła ze śmiercią.

existing • noorhelm ✅حيث تعيش القصص. اكتشف الآن