side 1 💫

899 93 5
                                    

Wiatr zawiewał od rana, wyrywając liście z drzew, spowalniając ludzi na ulicach i sprawiając różne wypadki, o których Noora nie miała żadnego pojęcia. Promienie słoneczne powoli dobiegały do jej pokoju oświetlając go. Zmarszczyła brwi, wybudzając się, kiedy te dotarły do jej twarzy.

Nie chciała wstawać i patrzeć jak Eskild przyrządza, a raczej próbuje zrobić śniadanie w ich kuchni. Po prostu wpatrywała się w sufit leżąc na łóżku i myśląc o swoim śnie. Wciąż widziała tą twarz, kiedy przymykała powieki. Jej palce dalej czuły miękkość skóry, a nogi były zdrętwiałe od wyczerpującego tańca.

Uniosła rękę do góry, przyglądając się jej. Zgięła palce, a po chwili je rozprostowała. Jej paznokcie przyozdobione były ciemnoszarym lakierem, a na serdecznym palcu lśnił drobny pierścionek.

Wstała w końcu razem z dzwoniącym budzikiem i spojrzała na lustro. Zobaczyła lekko zgarbioną dziewczynę z rozczochranymi włosami i ciemnym cieniem pod nieobecnymi oczami. Jej koszula wręcz na niej wisiała ukazując blade ramię. Nogi drżały, próbując ją utrzymać.

Nałożyła maskę razem z czerwoną szminką na jej ustach.

existing • noorhelm ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz