Rozdział 2: Nie jestem jego dziewczyną, ona jest

5.3K 252 5
                                    

- Nie mogę tego zrobić! - zaprotestowałam. Co Perrie sobie w ogóle wyobrażała? Czy ona rzeczywiście myślała, że ja zgodzę się na to? To był szalony pomysł i prawdopodobnie niemożliwy dla mnie do zrealizowania, więc dlaczego ona w ogóle coś takiego zaproponowała? - To absurdalne! Nigdy nie zdołam tego zrobić! - Chciała żebym zajęła jej miejsce? Po pierwsze, dlaczego? Dlaczego nie mogła po prostu powiedzieć, że wyjeżdża na wakacje, tak jak naprawdę zamierzała. Coś było nie tak w tej prawdzie? Prawda jest zawsze najlepszym wyborem, prawda?


- Penelope, jesteś moją identyczną bliźniaczką! - wytknęła Perrie. Nawet jeśli wyglądałyśmy tak samo, nasze charaktery różniły się, więc każda osoba, która zwróciłaby uwagę, mogłaby to zauważyć i wiedziałaby która bliźniaczka jest którą...gdyby wiedzieli, że ta druga w ogóle istnieje.


- Tak, ale jesteśmy totalnymi przeciwieństwami. Nie wiem jak zachowywać się tak jak ty. Plus, dlaczego po prostu nie powiesz, że jedziesz na wakacje? - zapytałam.


- Ponieważ – westchnęła. - Jeśli to zrobię, oni odkryją dokąd jadę a wszystko czego chcę to pojechać gdzieś, gdzie nikt nie będzie wiedział kim jestem. Nie chcę by ludzie robili mi zdjęcia, a potem bam, wszystko będzie w Internecie. Potem, jeśli będę rozmawiała z jakimś chłopakiem, oni pomyślą, że zdradzam Zayna. Lubię go, naprawdę lubię. To wszystko przez to zainteresowanie nami, to szalone i ciężkie, by sobie z tym poradzić. Nawet się nie spodziewałam, że stanę się tak sławna. Po prostu teraz chcę być z dala od aparatów na trochę. Z dala od oka publiki – I ona myślała, że ja chcę lustrowana czujnym okiem mediów?

Cholera, nie! Nie ma absolutnie mowy, aby to się stało.

Perrie wyglądała na naprawdę zdesperowaną. Pozwólcie mi wspomnieć o jednej rzeczy – Perrie nigdy nie była desperatką. Nigdy. Była gotowa wyrwać sobie wszystkie włosy, co nie byłoby dobre, odkąd jej włosy były absolutnie idealne. Był w nich blask, którego moje nie miały. Może to tylko dysfunkcja mojego mózgu. Z pewnością miałyśmy takie same włosy, ale jej zdawały się wyglądać lepiej.

Tak jak ona po prostu była lepsza we wszystkim.


- Perrie, nie mogę tego zrobić. Po pierwsze, nie potrafię śpiewać, co jest sprawą wielkiej wagi, odkąd ty jesteś piosenkarką. Nie znam ludzi, których ty znasz. Ja.. - Perrie chyba naprawdę zabrała cały muzyczny talent, jaki tylko istniał w naszej rodzinie, ponieważ gdy ja śpiewałam, dźwięki były podobna do tych wydawanych przez umierającego kota, łosia, słonia i morsa razem wziętych. Śpiewanie pozostawało Perrie, i tylko Perrie.


- Już powiedziałam mojemu menadżerowi, że mój głos się łamie i że to boli. Jestem na trochę zwolniona. Na trochę długą chwilę. Powiedz im, że miałam operacje i w dodatku mamy przerwę, aby się nie martwili. Wrócę na czas, żeby nagrać nowy album. Znasz tego, kogo powinnaś znać. W Londynie spotykam się tylko z chłopakami z One Direction i z moimi koleżankami z zespołu Little Mix, ale wątpię by one były na miejscu. Wszystkie wracają do domu i zamierzają spędzić czas z rodzinami, także..


- Perrie..


- Pen, proszę – błagała. Sprawiła nagle, że jej oczy były pełne łez, wyglądały na wielkie i szkliste. Stosowała ten trik każdego razu na mamie i tacie.


- Co powiemy mamie? - zapytałam. Nie chciałam zostawiać mamy i taty samych sobie. Już jedna ich córka odeszła, więc co by zrobili beze mnie? Właściwie byłam pewna, że chcieliby bym wyjechała najszybciej jak to jest możliwe. Nie byłabym zaskoczona. Ja także miałam siebie dość.


- To, że jedziesz do Londynu ze mną – Perrie wzruszyła ramionami. - A najpiękniejsze jest to, że oboje są zbyt niemądrzy by odkryć jak wykonać połączenie wideo, więc wyjdziemy z tym na czysto. Wiem co robię, Penelope. Nauczyłam się jak być naprawdę podstępną.

I'm not her [tłumaczenie]Where stories live. Discover now