Po finale radości.

2 1 0
                                    


Każda radość kończy się tym,

że nie chce mi się już być.

Litując się nad własną słabością,

to spadając w czerń swych wspomnień.


Kończąc udawanie fałszywego

artysty, skreślam się aż

po moje drugie niezłomne

pokolenie, które nienawidzę.


Nienawiść przeplata się w

każdym z nas, u jednych

wolniej a u drugich szybciej.

A u mnie pędzi wiecznie.


Kończąc to co zacząć

musiałem, tracąc przy tym

to co najdroższe mi było.

Ubolewam nad tym co się stanie.




Subiektywne ŚwiatyWhere stories live. Discover now