może jednak...

8 0 0
                                    


Następnego dnia, podobnie jak wczoraj udałyśmy się z Camilą do kościoła. Sytuacja się trochę zmieniła, ponieważ przyjaciółka miała już chłopaka. Nie przepadałam za nim śliski typek. Nazywa się Jacob Mayo. Oczywiście wspierałam przyjaciółkę, więc nie marudziłam na jej związek z Jacob'em.

W drodzę do kościoła dużo rozmawiałyśmy zarówno jak i o Jacob'ie tak i o Alex'ie. Camila odrazu mówiła, że mi go załatwi. Niby w to wątpiłam, ale jakaś część mnie miała na to nadzieję.

Weszłyśmy do kościoła i odrazu zauważyłam Alex'a, a Camila mimowolnie zaciągnęła mnie do ławki zaraz za Alex'em. Chłopak zauważył nas.

No super. Zrobię z siebie idiotkę jak nic

- Hej!- powiedział chłopak. Nie mówił tego do mnie, ale i tak się ucieszyłam.

- Cześć.- odpowiedziała Camila

Jej uśmiech w kierunku do mnie wskazywał, iż już coś planuje. Mogłam się tego spodziewać to było jej typowe zachowanie.

- A więc, to jest Maya!

- Hej, Jestem Alex.

Na jego twarzy można było zobaczyć uśmiech, natomiast na mojej rumieńce zawstydzenia.

- No hej.- powiedziałam śmiejąc się.

Pogadaliśmy jeszcze trochę, ale w końcu byliśmy na mszy.

Słuchałam uważnie kazania, a po mszy ku mojemu zdziwieniu Alex odprowadził nas pod dom prowadząc wesołą rozmowę.

*Alex pov*

Zdziwiłem się widząc Camile w kościele. Chodziłem tam dosyć często, lecz ani razu jej tam nie spotkałem. Ucieszył mnie widok jej ładnej koleżanki, a jeszcze bardziej to, że usiadły za mną i mogłem ją poznać.

Przywitałem się pogadaliśmy, nie mogliśmy za długo, bo byliśmy na mszy dlatego wpadłem na pomysł odprowadzenia ich do domu.

Maya tak pięknie wyglądała nie mogłem się na nią zapatrzeć, również dużo ją zagadywałem.

Po powrocie do domu zdecydowałem się, napisałem do nowej koleżanki. Nic nie stało na przeszkodzie.

A nóż, widelec się uda, lub coś.

Byłem ciut zestresowany dlatego po napisaniu odłożyłem komputer i zająłem się czymś innym

***

Przyszłam do domu i pomyślałam o nauce. Odrazu się zabrałam za to. Przerobiłam historię i matematykę i zdecydowałam się na chwilę relaksu, więc poszłam się kąpać.

Było już dosyć późno włączyłam komputer tylko aby sprawdzić wiadomości i ogólnie przejrzeć różne portale

Nagle przychodzi powiadomienie "Alex Barth wysyła Ci wiadomość z czatu." Serce mi zaczęło bić mocniej z podekscytowania. Weszłam szybko w czat, żeby sprawdzić.

Napisał "hej" czy to może coś znaczyć?

Odpisałam równie szybko, niestety Alex już nie był dostępny. Dlatego poszłam spać. Dużo myślałam i wyobrażałam sobie wiele "co by było gdyby...".

take me to churchWhere stories live. Discover now