8.

6.4K 365 244
                                    

Powoli otworzyłam oczy. Na początku miałam czarno przed oczami, ale po chwili odzyskałam wzrok i zobaczyłam pomieszczenie z białymi, czystymi ścianami i kilkoma krzesłami. Oczywiście nie zabrakło kroplówek i łóżek. Popatrzyłam na łóżko obok mojego. Leżała tam dziewczyna w podobnym wieku, co ja. Posiadała czarne, już trochę tłuste włosy. Była wychudzona. Miała przypiętą kroplówkę oraz masę leków na stolików, których nie zażyła. Przyjrzałam jej się bliżej i zauważyłam na jej nadgarstkach bandaże.

- Cześć... - powiedziałam niepewnie.

Dziewczyna popatrzyła na mnie pustym, zimnym wzrokiem, po czym odwróciła się w przeciwną stronę. Widocznie nie była skora do rozmów. Odetchnęłam głośno i poprawiłam się na łóżku. Próbowałam sobie przypomnieć wydarzenia przed moim przybyciem do szpitala, ale miałam pustkę w głowie. To mnie powoli denerwowało, bo pamięć nie wracała. Moje starania przerwał głos pielęgniarki, która weszła do sali.

- Dzień dobry pani... - popatrzyła na jakąś kartkę - Suzanne. Jak się pani czuje?

- Dzień dobry - odpowiedziałam słabo - Bywało lepiej.

- Coś panią boli?

- Okropnie boli mnie głowa i czuję się słabo, i co najgorsze nie mogę przypomnieć sobie co się stało, że tu trafiłam.

- To normalne. Proszę wziąć te leki przeciwbólowe - podała mi kubeczek z dwoma tabletkami - A pamięć powinna powrócić niedługo - dokończyła i wyszła.

Zostałam sama, nie licząc tej dziewczyny, która od mojego przebudzenia, nie odezwała się ani razu. Denerwowałam się, gdy czułam tą pustkę. Tak bardzo bym chciała wiedzieć co się stało. Ta niewiedza była okropna. Męczyła mnie.

W pewnym momencie usłyszałam dźwięk telefonu. Zmarszczyłam czoło. Nie zauważyłam, żeby przyniesiono tutaj moją komórkę. Zajrzałam do szuflady i na jej dnie leżało to urządzenie. Uśmiechnęłam się do siebie. Przynajmniej nie zanudzę się tutaj na śmierć.

Odblokowałam ją i popatrzyłam na wyświetlacz. Okazało się, że mam 3 wiadomości. Otworzyłam pierwszą z nich. Okazało się, że jest od mamy, tak samo jak druga.


Od: Mama

Boże córeczko! Już jadę do ciebie!


Od: Mama

Nie mam czym przyjechać córeczko. Zaraz wsiadam w najbliższy pociąg!


Szybko odpisałam jej, że nie musi się martwić ani fatygować, bo wszystko jest w porządku. Dalej jednak myślałam co się stało. W co ja się wpakowałam? Ostatnie wydarzenie jakie pamiętam to dzień w pracy. Musiało być to niedawno, więc czemu nie mogę sobie przypomnieć, co się stało przed trafieniem tutaj?

Sprawdziłam ostatni SMS. Nie był od nikogo znajomego, tylko od jakiegoś nieznanego numeru.


Od: Nieznany

Jednak przeżyłaś.


Jednak przeżyłam... A miałam nie żyć? W sumie trafiłam do szpitala... Logiczne. Czyli ten ktoś wie o moim wypadku, jeżeli mogę to tak nazwać. Postanowiłam przeczytać wcześniejsze SMS'y od niego i dowiedzieć się o tym człowieku, czegoś jeszcze. Czytałam kolejne wiadomości, a moje przerażenie było coraz większe.


Od: Nieznany

Chcę twojej śmierci.

Godzina 3.13 ✔️Where stories live. Discover now