35

300 23 7
                                    

2 lata pózniej........

Anastazja:

Wreszcie przyszedł ten długo oczekiwany dzień.Od rana razem z Adamem byliśmy weseli ale za razem zestresowani tym wszystkim.To chyba wielki dzień w życiu każdego narzeczeństwa.Ten dzień był cholernie 'zalatany' a to do fryzjera , kosmetyczki i te wszystkie inne przygotowania. 

Było mi na prawdę przykro , że moich rodziców ani Adama nie będzie na ślubie. Niestety nie żyją ani z mojej ani z jego strony. Nie chcieliśmy wyprawiać hucznego wesela tylko dla najbliższej rodziny i znajomych.

Po południu byłam już ubrana w piękną białą suknie , która sięgała mi do kostek. Miała trochę koronki , wyglądała po prostu ślicznie. Umalowana byłam lekko i wyglądałam jak zupełnie nie ja. A włosy miałam uczesane w jakąś skomplikowaną fryzurę.

Tak skomplikowaną ..dla mnie każda fryzura weselna panny młodej jest skomplikowana....

Natomiast Adam wyglądał ...wyglądał po prostu tak , że nie miałam słów. Był jednocześnie uroczy , elegancki , seksowny , przystojny i czarujący.

Chyba oboje nie mogliśmy na siebie na wzajem oderwać wzroku. Adam tego dnia inaczej na mnie zerkał a ja na niego..

Przyszedł czas jechać do kościoła. Byłam zdziwiona , że Miłosz nadal jest z Roksaną bo z tego co słyszałam to co tydzień ma inną. 

Adama mina była bezcenna jak ich zobaczył ale chyba był zadowolony , że Miłosz w miarę się ustatkował.

W kościele zauważyłam także moich ' porywaczy' a mianowicie Julka Michała i tego grubego co imienia nie pamiętam.

Garniak nie dopinał się na nim...

 Nie byłam zła jak ich zobaczyłam. Spojrzałam się na nich oni na mnie ale nie z grozą w oczach tylko z dużym uśmiechem na twarzy. Nie zabrakło również Felicji i Antka , byłam w szoku gdy zobaczyłam , że Fela ma jakby większy brzuch?

Tak Anastazja to brzuszek ciążowy , ciebie też niedługo to czeka..

Przyszedł ten czas. Ze stresem jak przypominałam i z wielką dumą przyrzekliśmy sobie miłość na dobre i złe do końca życia. Gdy wychodziliśmy z kościoła Adam szepnął mi do ucha:

-Wyglądasz jak milion dolarów.-a ja się zawstydziłam.

-A ty wyglądasz zajebiście.-powiedziałam również po cichu.

Podejrzewam , że inna para powiedziałaby do siebie coś w stylu ' pięknie wyglądasz kochanie' itp a nie tak jak my. My jesteśmy specyficzną parą.

Po wyjściu z kościoła w górę wyskoczyły kolorowe kwiatki , wyglądało to jak w filmie. Każdy podchodził do nas z prezentami i życzeniami.

Na sali weselnej było fantastycznie. Pierwsze śmiechy gości wszystko poszło rewelacyjnie. Miałam na szczęście czas ,żeby porozmawiać z Felicją.

-Wreszcie doczekałam się ślubu przyjaciółki.-mówiła ucieszona.

-Hahah a kiedy twój?.-zapytałam.

-Niedługo i w ogóle jestem w ciąży.-powiedziała.

-Jeju skarbie moje gratulacje , właśnie zauważyłam po twoim brzuchu.-mówiłam ciesząc się.

Potem Adam wyrwał mnie do tańca a Antek Felę. Pózniej nawet rozmawiałam z moimi 'porywaczami' jak to określiłam.

-Gratulujemy Anastazjo , wiedzieliśmy że coś z tego będzie.-powiedział Julek gdy przechodziłam obok nich.Zatrzymałam się i powiedziałam.

-Dziękuję panowie.

Było widać że już wstawieni...

Adam zauważył nas i podszedł , przytulił mnie i zaczął rozmawiać z nimi przy okazji śmiał się.Z każdym rozmawiałam po trochu. Nie zabrakło również mojej byłej sąsiadki pani Małgosi. Przybyła ze swoim starszym również miłym towarzyszem.

-Anastazjo dziewczynko jak ty wyrosłaś jesteś taka już duża i piękna. Żyj szczęśliwie sto lat kochanieńka.-powiedziała. Jak zwykle sprawiała , że na moim sercu robiło się ciepło i ogromnie miło.Gdy patrzyłam na nią przypominała mi chwilę z dzieciństwa te najlepsze chwile.Cieszę się , że mogę na niej polegać i jeszcze w miarę dobrze się trzyma.

Jednym słowem wesele się udało. Co prawda Adam trochę popił i już ledwo się na nogach trzymał.

Trochę?!....co ja mówię! Zapił się w trzy dupy !..zresztą w końcu to jego wesele więc może się wyszaleć

Na następny dzień spaliśmy do południa. Adam ciągle jęczał , że go głowa nawala.

-Wez...głowa mnie boli a ty hałasujesz...-powiedział niezrozumiale.

Taaa już zaczyna się ' życie' jako żona i mąż.

-Śpij jak masz spać.-syknęłam.

Kocham go i chyba takie sprzeczki są normalne. Jutro mieliśmy jechać na tak jakby 'noc poślubną' po ślubie po prostu tak na wakacje. 

Noc poślubna po ślubie..fajnie to zaplanowaliśmy.

Pojechaliśmy do Grecji pozwiedzaliśmy. Nie widziałam takich widoków nigdy było cudownie. Ale w tą noc w tej Grecji stało się coś. A mianowicie mój pierwszy raz.Adam zrobił taki nastrój romantyczny , że po prostu samo poszło.

No i oczywiście w tą noc coś musiało się zadziać...a mianowicie co? Zaszłam w ciąże.

Zamknięta przed światemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz