~Mckenzie~
Siedziałam przy stole naprzeciwko Gwen, która przyglądała mi się badawczo. Nie wiedzieć czemu tym razem mnie to wyjątkowo nie denerwowało ale i tak wolałam jej coś powiedzieć. Niech nie wyobrażają sobie za wiele pomagam im ale miła nie będę.-Musisz się tak na mnie patrzeć?-zapytałam jakby od niechcenia.
-Podoba ci się Ruki?
Parsknęłam śmiechem.
Kochanie, czy ty słyszałaś to co ja?
Aż się zaśmiałam...
- Co cię tak bawi?-niebieskowłosa zmarszczyła brwi.
-Spokojnie, Gwen. Chodzi tylko o to, że nie lecę na niego czy coś...
-Opowiedział mi o was.
-Jakich nas? Nas nie było...-sprostowałam.-Raz z nim spałam to wszystko. Nie spinaj się tak.-prychnęłam.
Ona serio myślała, że coś nas łączyło?
Jak widać, kochanie.
-Tym bardziej trudno mi z tobą normalnie rozmawiać.
-Fajnie, że pod moją nieobecność nikt nie został zamorodowany.-do pokoju wszedł Shin.
Usiadł obok Gwen a następnie wlepił we mnie swój wzrok. Nie przeszkadzało mi to.
On znowu swoje jak on mnie denerwuje...
A mnie nie.
-Tak właśnie miło sobie rozmawiałyśmy.-uśmiechnęłam się ironicznie.
-Tak no właśnie.-niebieskowłosa spojrzała na mnie i nerwowo się zaśmiała.
-W porządku...-okularnik spojrzał najpierw na dzięwczynę obok a potem na mnie. Oczywiście unikałam kontaktu wzrokowego.-Carla wrócił...powiedział, że wszystko poszło po naszej myśli ale jest ranny.
Po jego myśli ale o co chodzi, kochanie?
Nie wiem ale zaraz pewnie się dowiemy.
-Ranny? Co mu się stało?-zapytała z przejęciem.
Widać, że przejmuję się tym co się dzieje z jej wspólnikami.
No właśnie to żałosne i idiotyczne...
No nie wiem...
-Powiedział, że dał się dźgnąć...Taidze.
-To jest ta jego była, tak?
-No właśnie...-kiwnął głową.
- Ale dlaczego czy on jest głupi?!-niebieskowłosa wstała z miejsca i skierowała się do wyjścia.
-Kim jest Carla?-zapytałam Shina gdy dziewczyna opuściła pomieszczenie.
Chłopak westchnął ciężko.
- To mój brat.
-Stało mu się coś poważnego?-zapytałam wręcz mechanicznie. Taki odruch.
Naprawdę cię to interesuje?
Może...
Wampir spojrzał na mnie jakby trochę zdziwiony tym czy to co powiedziałam naprawdę wydobyło się z moich ust.
-Na szczęście żyje.-odpowiedział po chwili analizowania mojej twarzy.-Cios został zadany w brzuch...niestety nie zagoi się tak szybko...nóż był antywampirzy.-doadał jakby domyślił się jakie pytanie zaraz zadam.
-Czytasz w myślach, prawda?-zapytałam mrużąc oczy.
-W twoich nie.
- To znaczy? -zapytałam nie do końca rozumiejąc.
-Żeby czytać komuś w myślach muszę patrzeć tej osobie w oczy. Ty unikasz kontaktu wzrokowego.
Nie myśląc dużo...nie wiem czemu to zrobiłam ale spojrzałam mu w oczy. Były koloru złota i błyszczały jak diamenty. Muszę przyznać, że były całkiem ładne.
Nieprawda nie są ładne.
Mi się podobają.
Shin uśmiechnął się.
-W twoim ciele są dwie osoby...
-Moja siostra...-powiedziałam cicho.
- To ciekawe...która z was co pomyślała?
-Uznaj jak wolisz.
أنت تقرأ
Bądź sobą [DL] (Zawieszone)
قصص الهواةPierwsza część pt. "Bądź sobą" (ukończona) W Tokio powstała grupa, która ma za zadanie chronić obywateli miasta przed wampirami.Do grupy należy między innymi Hinata Ichiro,która jest córką założyciela grupy antywampirzej.Hinata jest szkolona przez s...