Mój Ukochany Łobuz 💋

Rozdział 1

Z tego pięknego snu wybudził mnie ten cholerny budzik. Wstałam jak co dzień i ruszyłam po ocieplanych kafelkach do toalety, by się ogarnąć przed nowym dniem w nowej szkole. Nazywam się Angela i mam 17 lat. Z powodów pracy rodziców od paru ładnych lat podróżuje po całym świecie. Moi rodzice z zawodu są właścicielami kancelarii adwokackiej. No i na końcu pochwale się moim bratem bliźniakiem- Kaspianem. Największy Kretyn na Ziemi. Mój dom jest różowy. Co za wiocha! Mam 17 lat i mieszkam w różowym domu... Bardzo śmieszne ale lepsze to niż nic.

-Angela! Kaspian! Śniadanie!
-Idę Mamo!
Stąpam bosymi stopami po mięciutkim dywanie i docieram do kuchni.
Robię sobie kawę i zajadam pyszne naleśniki, które Mamusia przyrządza mi i Kaspianowi odkąd pamiętamy. Taty nigdy nie ma w domu. Mama też już zaczęła wyjeżdżać. Jak to ona zawsze nam powtarza- Nie Macie już 10 lat a 17!
Często zostajemy sami w domu na 2-3 tygodnie. Ale nie narzekam. Trochę swobody nikomu nie zaszkodzi.

-Dzieci Ruszcie się bo się spóźnicie do szkoły!
-Idę Mamo!
Krzyknęłam wraz z Bratem to samo.
Założyłam na nogi moje Białe Air Maxy, odpaliłam papierosa i wsiadłam do samochodu. Mój Brat zawsze mi powtarzał, że jestem jego autorytetem i jak zwykle ubrał te same buty co ja i również odpalił papierosa, ale nie było w nim tytoniu. Kaspian zawsze przed szkołą lubił zapalić sobie blanta i w świetnym humorze dokuczać młodszym uczniom.
Po 15 minutach Czarne LYKAN HYPER SPORT wjechało na parking. Nagle wszystkie oczy zwróciły się ku mnie i Mojemu bratu. Czułam się jak jakiś kosmita z zielonymi włosami.
Nagle podbiegła do mnie niska blondyneczka.
-Hej! Nazywam się Paula i oprowadzę cię po szkole! Nasza Klasa to sala nr 7... Tam jest sekretariat a tam jest stołówka... A trenujesz coś...? To twój plan lekcji...
Nagle masa pytań na mnie zleciała.
Miła ta dziewczyna ale widać, że buzia jej się nie zamyka. Nagle rozbrzmiał dzwonek.
Wraz z Bratem ruszyłam w stronę sali matematycznej.