Drogie życie!
Znowu mnie miażdżysz.
Zdążyłam się pozbierać,
A ty rozbijasz mnie
Na kawałeczki.
Z każdym dniem
Są coraz drobniejsze.
Prawie nie do sklejenia.
Rozbicie lustra
Równa się
Siedmiu latom nieszczęść.
Rozbicie mnie?
Rozbicie mnie
Równa się
Szczęściu świata.
Taśma,
Którą zostałam sklejona,
Okazała się zbyt słaba.
Wytrzymała dwa lata...
I tak długo...
A więc drogie życie!
Dobijasz mnie.
Chciałabym być samolubna
I myśleć jedynie o
Własnych problemach,
Ale...
Ale nie umiem tak...
Chociaż może
Jestem samolubna?
Gdy myślę o nim,
O jego problemach.
Czy to nie są też moje problemy?
Gdy próbuję pomóc przyjaciołom
I biorę cześć
Ich bólu egzystencjalnego,
Czy nie pomagam też sobie?
Przecież są częścią mnie,
Częścią mojego serca,
Które ty rozbijasz
Na kawałeczki...
Drogie życie!
Nie wiem,
Czy jeszcze napiszę.
Jesteś ironiczne,
Wredne
I uwielbiasz
Znęcać się nade mną.
Zastanawiam się,
Czy to nie jest czas,
By zakończyć nasz związek.
Wiem,
Że nie odpiszesz,
Ale daj znać,
Co o tym sądzisz.
Możesz mnie posklejać,
Albo rozbić do końca...
CZYTASZ
Pod Maską
PoetryPisanie jest moim sposobem na wyrażanie uczuć. Często zamiast wierszy powstają różne przemyślenia. Umieszczam tu tylko niektóre ,,twory" (nie wiem, jak mogę to inaczej nazwać), ponieważ inne nie nadają się do publikacji. Zachęcam was do ich przeczyt...