Boże,
Ostatnio zabrałeś
Pewnego człowieka,
Prawie go nie znałam,
Ale jego odejście
Poruszyło mnie nadzwyczaj.
Rozbił się autobus.
Huczy o tym cały kraj.
Jednego człowieka
Zabrałeś do siebie.
Jedynego,
Którego tam znałam.
Nie powinien nic dla mnie znaczyć,
A jednak...
Już od wczoraj podejrzewałam,
Że to on,
Ale miałam nadzieję,
Że się mylę.
Moja intuicja podpowiadała mi,
Co jest prawdą.
Nie wierzę w to
I nie chcę uwierzyć.
Już niedługo włożą go
Do drewnianej skrzyneczki,
W której będzie spał
Do końca świata.
Pod jego głową
Będzie leżała
Aksamitna poduszeczka,
Ale jemu to już nie zrobi różnicy.
Właśnie teraz
Zaczęłam się zastanawiać
Nad przemijaniem.
Ja też kiedyś zasnę
Na wieki....
A co jeśli stanie się to
17 lipca.
Ja wtedy tak jak on,
Będę wracała do ojczyzny.
Może właśnie wtedy
Zasnę,
A moi bliscy uszykują dla mnie
Drewnianą szkrzyneczkę,
I podłożą pod moją głowę
aksamitną poduszeczkę.
I może właśnie w tej skrzyneczce
Przyjdzie mi spać
Do końca świata...
CZYTASZ
Pod Maską
PoetryPisanie jest moim sposobem na wyrażanie uczuć. Często zamiast wierszy powstają różne przemyślenia. Umieszczam tu tylko niektóre ,,twory" (nie wiem, jak mogę to inaczej nazwać), ponieważ inne nie nadają się do publikacji. Zachęcam was do ich przeczyt...