25 rozmowa Baek pov

1.7K 167 43
                                    

Baekhyun

Czwartek, kilka dni po małej zabawie z Chanyeolem i naszej przyjemnej nocy siedziałem sobie spokojnie na lekcji bilogii, nie żebym był jakoś z tego faktu szczególnie zadowolony, ale jak mus to mus.

Otworzyłem zeszyt, spoglądając w stronę nauczycielki. Kobieta tłumaczyła zawzięcie jakiś temat, a ja znudzony chwyciłem długopis w dłoń.

Samo jakoś tak wyszło, że słowa z mojej głowy w piękny sposób przelewały się na papier znacząc białą kartkę czarnym tuszem.

Nie zastanawiałem się szczególnie nad tym, co pisała moja dłoń, działo to się trochę bez udziału mózgu.

Przed oczami stanęła mi również ta cudowna noc, gdy przeżyłem swój pierwszy raz z ukochanym mężczyzną.

Ta chwila
Gdy włosy roztrzepane na poduszce
Wabią miękkością
Dłoń w nie wpleciona
Delikatnie je przeczesuje

Ta chwila
Gdy oddech przyspieszony
Powoli się normuje
Rytm serca zwalnia
Pot przestaje błyszczeć na ciele

Ta chwila
Gdy oczy w siebie wpatrzone
Przekazują całą miłość i czułość
Usta delikatnie splatają się w czułym pocałunku
Szepczą zapewnienia o szczęściu

Ta chwila....

Ale to tylko chwila
Jedna z nielicznych
Może się nie powtórzyć*

Wziąłem głęboki oddech, spoglądając na zdziwionego Yixinga, czytał zawzięcie to, co napisałem, chociaż nie dostał na to pozwolenia, typowo.

Dałem mu pstryczka w nos, przerywając mu tym jakże ciekawą lekturę z mojego zeszytu. Na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek, wiedziałem, że to coś oznacza, ale nie wiedziałem jeszcze co.

- Zrobiliście to - powiedział zadowolony

- To znaczy co? Nie rozumiem cię przyjacielu - odparłem, chcąc się podroczyć z chłopakiem.

- Byun Baek, przez to, rozumiem, że się pieprzyliście mam rację? - moje zaczerwienione policzki dały mu odpowiedź - jak lubi Chan? Na ostro czy łagodnie? Baek halo opowiadaj.

- Yixing - zacząłem - po pierwsze to był zajebisty seks, tak Chan ma dużego, tak bolał mnie potem tyłek, ale więcej nie musisz wiedzieć - dokończyłem myśl, a próbę zabrania głosu przez mojego niedojebanego przyjaciela (którego i tak uwielbiam) przerwało radio, które nadało krótki komunikat w naszej klasie.

- Byun Baekhyun klasa 3c proszony jest o przyjście do gabinetu dyrektora, proszę zabrać swoje rzeczy i pojawić się niezwłocznie - siedziałem zdziwiony, nie ogarniając zbytnio sytuacji.

Na ratunek przyszedł mi Yixing, który strzelił mnie w ramię.

- No już, pakuj się i idź, lepiej nie denerwować dyrka - jak powiedział, tak zrobiłem, pożegnałem się z nauczycielką i już mnie nie było.

Zmierzałem do gabinetu dyrektora z duszą na ramieniu, może nie będzie tak źle, a on chciałby mi pogratulować ocen i podarować stypendium? To przecież bardzo możliwa opcja, przynajmniej dla mnie.

Stałem przez chwilę przed drzwiami, po czym zdecydowałem się zapukać, sekretarka skierowała mnie do następnych drzwi.

Nie spodziewałem się, że za nimi zastanę mojego chłopaka.

* * *

*wiersz napisałam sama jakiś czas temu, a wyszło, że się wpasował do rozdziału :)


Teacher (ChanBaek) 《Poprawki》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz