My pov.
Poranek 9:00
Otworzyłaś powoli oczy, jednak od razu je zamknęłaś ponieważ promienie ciepłego słońca opadały akurat na twoją twarz, oświetlając ją delikatnie, no cóż takie są konsekwencje gdy wpatrujesz się w księżyc i zapominasz zasłonić zasłon. Przeciągnęłaś się i spojrzałaś w lustro, sięgnęłaś po szczotkę i przeczesałaś delikatnie włosy. Kątem oka zobaczyłaś coś połyskującego na twoim biurku; była to szkatułka, na której znajdowała się karteczka owinięta rulonem w niebieską wstążeczką, "znajomy kolor...hmm...ciekawe" pomyślałaś. Uwolniłaś że tak to powiem, karteczkę ze wstążki i przeczytałaś słowa napisane pięknym pismem:
To prezent dla ciebie, miał być przytrzymany dla Elizabeth. Kompletnie o tym zapomniałem, żeby jej to dać, akurat Mei Rin sprzątała i znalazła to, była strasznie zakurzona i wyczyściła szkatułkę jak i prezent, ale skoro już mnie i Elizabeth nic nie łączy; tylko ciebie i mnie, stwierdziłem że bardziej ci będzie pasować.
Twój najdroższy Ciel
P.S Mówią ci coś te klejnoty? Gdy będziesz gotowa przyjdź do mnie i powiedz jak ci się podoba :*
Otworzyłaś szkatułkę, twoim oczom pokazała się piękna srebrna tiara, która miała w sobie niebieskie kamyki "tak jak na pierścieniu Ciela, czy to jakaś więź między nami?" Ubrałaś niebieską sukienkę ze srebrnym standardowym herbem na środku, i założyłaś prezent. Pasował wręcz idealnie. Postanowiłaś wyjść z pokoju w poszukiwaniu Ciela. Akurat wpadłaś na Sebastiana.
- Witam panienkę. Ślicznie panienka wygląda w prezencie od panicza.
- Dziękuję Sebastianie, czy mógł byś mnie zaprowadzić do Ciela?
- Wedle życzenia
***
- Paniczu, panienka {T/I} przyszła. Ciel siedział tyłem do was na fotelu, gdy usłyszał twoje imię natychmiast się odwrócił.
- Dziękuję Sebastianie, przygotujesz śniadanie?
- Jakieś konkretne zamówienia?
- {T/U/D}
- Yes, my lord. Sebastian odszedł a ty popatrzyłaś na Ciela, a on szeroko się uśmiechnął widząc cię w nowej ozdobie.
- {T/I}...podejdź. Grzecznie podeszłaś, a ten prześwidrował cię wzrokiem po czym odparł.
- Jesteś prześliczna, jak ci się podoba nowy prezent?
- Dziękuję, jestem prze szczęśliwa.
- Ja również się cieszę.
- Zauważyłam że kamienie które spoczywają na tiarze są także na twym pierścieniu. Czy to jakaś więź między nami?
- Owszem, nie chcę żeby te kamienie symbolizowały tylko ród Phantomhive, ale również nas. Momentalnie się zarumieniałaś, to było prze urocze. Właśnie przyszedł Sebastian.
- Śniadanie gotowe, zapraszam do jadalni.
***
Po śniadaniu postanowiliście pójść do miasta na zakupy. W końcu musieliście kupić nowe wspaniałe dekoracje, a także nowe kreacje na ten 'wyjątkowy dzień'. Wędrowaliście po wszystkich, najlepszych sklepach, a przy tym było bardzo miło.
***
Jest godzina 14:00. Ty i Ciel daliście wszystkie rzeczy Sebastianowi aby je odniósł do posiadłości, a wy sami rozkoszowaliście się sobą. Postanowiliście pójść na łąkę. Siedzieliście w ciszy aż w końcu złapałaś okazję by spojrzeć w jego błękitne oczy. Napotkałaś wzrok przepełniony satysfakcją, czułaś jakby cały ten kolor był schowany TYLKO w TYCH oczach, a wszystko inne co niebieskie, całkowicie wyblakło przy jego tęczówkach.
YOU ARE READING
PHANTOMS {Ciel Phantomhive x Reader} ZAKOŃCZONE ✓
FanfictionBo nie ma nic lepszego niż pocałunek w blasku księżyca...jego niebieskie oko hipnotycznie przyciągało mnie swym urokiem a głos był ukojeniem na każdą ranę... xxxxxxxxxxx - J-ja wiem że to tylko sen! Wiem że mnie kochasz! - Pff..naprawdę? Po tych wsz...